Przypomnijmy, mieszkający od kilku lat w Londynie Marcin Sępkowski przyjechał na Boże Narodzenie do rodzinnego Udrzynka w gminie Brańszczyk. Pierwszego dnia świąt wybrał się do dyskoteki "Salvador" w Broku. Po sprzeczce z żoną opuścił zabawę i wszelki ślad po nim zaginął. W niespełna tydzień później, 2 stycznia zatrzymana została trójka jego znajomych. Robert W. przyznał się do zamordowania Marcina Sępkowskiego. Jego dziewczyna i Piotr G. pomagali mu. Ciało wrzucili do Bugu w miejscowości Udrzyn. Przeszukanie koryta rzeki od mostu w Broku do zapory w Dębem przy pomocy helikoptera z kamerą termowizyjną, nie przyniosło rezultatu, podobnie jak wodne patrole na łodziach.
- Dopłynęliśmy wtedy około dwa kilometry w dół rzeki do wysokości Tuchlina. Dalej był już zator lodowy na całej szerokości Bugu - wspomina sierż. sztab. Andrzej Sadowski z posterunku policji w Broku. - Płynąca rzeką kra uniemożliwiła też użycie płetwonurków. Zapadał już zmrok, rzeka pokrywała się lodem i wszyscy byli przemarznięci do szpiku kości. Po ponad pięciu godzinach przerwaliśmy poszukiwania.
Na ich wznowienie trzeba było czekać na spłynięcie lodu i opadnięcie wody w rzece. Wprawdzie Udrzyn leży na terenie działania komendy policji w Wyszkowie, ale w akcji nadal biorą udział policjanci z powiatu ostrowskiego.
- Jest kilka powodów - twierdzi mł. insp. Sławomir Lewandowski, komendant Policji w Ostrowi. - Morderstwo miało miejsce na naszym terenie, a poza tym w styczniowych relacjach przedstawiono funkcjonariuszy z ostrowskiej komendy jako niekompetentnych i nic nie robiących w tej sprawie. Proszę mi wierzyć, że ostrowska policja zrobiła wtedy więcej niż mogła.
5 maja policjanci z brokowskiego posterunku ponownie wyruszyli na rzekę.
Chociaż po wiosennym przyborze Bug wrócił już do swojego koryta, jego poziom nadal jest wysoki. Obserwując brzegi rzeki zbliżamy się do miejsca, w którym mordercy wrzucili do wody ciało Marcina Sępkowskiego. Na nadbużańskiej skarpie z daleka widnieje brzozowy krzyż. Gdy odpływamy w dół rzeki, zbliża się do niego grupka osób w czerni z kwiatami i zniczami. Załoga motorówki uważnie obserwuje brzegi rzeki. Bug w tych okolicach jest całkowicie nieuregulowany, brzegi obfitują w liczne zatoczki i starorzecza, a ponadto porośnięte są gęstymi zaroślami, których korzenie i gałęzie sięgają w nurt rzeki. - On może być wszędzie - mówi sierżant Sadowski. - Mógł się zaczepić gdzieś pod tymi zaroślami, albo spłynął daleko w dół rzeki.
Andrzej Sadowski już kilkakrotnie brał udział w poszukiwaniach topielców i wie, że nie wszystkich udało się odnaleźć. Co jakiś czas rozpędza motorówkę i wtedy silna fala bije o brzegi. Może w ten sposób uda się odczepić ciało i spowodować jego wypłynięcie. Łódź wpływa do napotkanych starorzeczy i wodnych zakamarków. Każdy napotkany w wodzie przedmiot jest uważnie sprawdzany. W niektórych miejscach policjanci wychodzą na brzeg i przeszukują zarośla. Bez rezultatu. Znajdują jedynie sterty śmieci i padłe zwierzęta przyniesione przez rzekę. Po przepłynięciu ponad 40 kilometrów, spotykamy łódź z policjantami z Wyszkowa. Oni też biorą udział w poszukiwaniach. Powoli wracamy do Broku, ponownie penetrując oba brzegi. Gdy przepływamy obok krzyża, nie ma już przy nim nikogo, pozostały tylko kwiaty i palące się znicze.
- Gdybyśmy go znaleźli, miałby swój grób na cmentarzu i rodzinie byłoby lżej - mówi przyciszonym głosem jeden z policjantów. Piątkowe poszukiwania trwały ponad sześć godzin, podczas których przepłynęliśmy ponad 80 kilometrów i zakończyły się fiaskiem. Będą jednak kontynuowane.
- Ponownie sprowadzimy śmigłowiec i specjalnego psa do wyszukiwania zwłok w wodzie, a także płetwonurków - mówi komendant Sławomir Lewandowski. - Przeszukamy całe koryto oraz brzegi rzeki. W poszukiwaniach wezmą udział funkcjonariusze zarówno z Ostrowi jak i z Wyszkowa.
PS. Do 4 lipca sąd przedłużył areszt tymczasowy czterem podejrzanym w sprawie o zabójstwo Marcina Sępkowskiego. Przypomnijmy, 5 stycznia zostali aresztowani: Robert W., któremu postawiono zarzut zabójstwa, Piotr G., który pomagał mu wrzucać ciało do rzeki oraz Urszula Ch. mają postawione zarzuty poplecznictwa i niezawiadomienia organów ścigania o zabójstwie. Czwartym aresztowanym jest Artur P. z Jaszczułt. Śledztwo trwa.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?