Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bug lepszy od Przyszłości (zdjęcia)

Jarosław Sender
W meczu 15. kolejki IV ligi Bug Wyszków - po wyrównanym pojedynku - wygrał z drużyną zajmującą ostatnie miejsce w tabeli, Przyszłością Włochy 2:1. Bug zakończył rundę jesienną w samym środku tabeli.

Bug Wyszków wygrał ostatni mecz rundy jesiennej

Mecz został rozegrany na stadionie WOSiR 14 listopada. Drużyna Przyszłości Włochy zajmuje ostatnie miejsce w tabeli z dorobkiem zaledwie 8 punktów. Można było spodziewać się więc jednostronnego widowiska. Niestety, jak się okazało, wyszkowianie rozegrali bardzo przeciętny mecz. Uśpieni gospodarze zbyt często pozwalali przeciwnikowi prowadzić akcje pod bramką Lecha.

Na początku spotkania przeważali gracze z Warszawy. W 6. i 10. minucie spotkania strzały przyjezdnych nieznacznie mijały bramkę strzeżoną przez Tomasza Lecha. Dopiero w 16. minucie wyszkowianie oddali celny strzał na bramkę Przyszłości, uderzał z ok. 30m Wyszyński ale jego strzał na rzut rożny wybił bramkarz gości. Przez kolejne minuty na boisku w Wyszkowie nie działo się nic ciekawego, aż do 34. minuty, kiedy to po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Wyszyńskiego piłkę głową do bramki wbił Kowalczyk. Po bramce wyszkowianie nadal wyglądali na uśpionych i nie przeprowadzali ciekawych akcji. W doliczonym czasie gry po zamieszaniu w polu karnym warszawian w dogodnej sytuacji znalazł się Dąbrowski ale uderzył nad poprzeczką.

Pierwsze minuty drugiej połowy to ospała gra obu zespołów. W 56. minucie groźną akcję przeprowadzili goście, po rzucie z autu jeden z zawodników próbował "szczupakiem" umieścić piłkę siatce, jednak strzał minął bramkę Bugu. Trzy minuty później swoją klasę potwierdził Lech, który świetną paradą obronił strzał z szesnastu metrów. Goście przeważali, a wyszkowianom pomagało w wielu sytuacjach szczęście. W 65. minucie zawodnicy z Warszawy byli bliscy wyrównania, ale strzał z pola karnego końcami palców wybił Lech. Gospodarze nie potrafili odnaleźć się na boisku. Dopiero w 82. minucie po idealnym podaniu w tempo ze środka pola Wyszyńskiego, sam na sam z bramkarzem znalazł się Kowalczyk. Napastnik Bugu posłał piłkę pod interweniującym golkiperem drużyny gości i było już 2:0 dla drużyny z Wyszkowa. Kiedy wszystkim wydawało się, że to już koniec emocji, w doliczonym czasie gry bramkę po dośrodkowaniu z rzutu rożnego zdobył dla warszawian Neider. W tej sytuacji Tomasz Lech chciał zagrać na czas i postanowił przytrzymać piłkę. W polu karnym wyszkowian doszło do szarpaniny przez co Lech został ukarany drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartką. Przez te niepotrzebne wydarzenia na boisku musiał pojawić się drugi bramkarz Bugu - Mariusz Janasz, który zastąpił Rogalskiego. Przez dwie ostatnie minuty goście próbowali jeszcze doprowadzić do remisu jednak ich strzały były bardzo niecelne.

Bug kolejny raz nie dał się ograć na własnym terenie. Niestety wyrównany mecz z ostatnią drużyną w tabeli raczej nie daje powodów do radości wyszkowskim kibicom. Niepotrzebne emocje udzieliły się jeszcze w końcówce spotkania naszym zawodnikom.

Na półmetku rozgrywek Bug zajmuje w tabeli 8. miejsce i traci do lidera 13 punktów.
Następne spotkanie wyszkowianie rozegrają dopiero w rundzie wiosennej.

Bug Wyszków - Przyszłość Włochy 2:1 (1:0)

Bramki dla Bugu: Kowalczyk 34’, 82’
Skład Bugu: T. Lech, A. Wróbel (60’ Sz. Chalski), J. Stęszewski, R. Szreiber, M. Demich, R. Gajowniczek (68’ D. Gawęda), M. Szajczyk, A. Dąbrowski, H. Dolewski, J. Wyszyński, Ł. Kowalczyk (86’ P. Rogalski) (90’+ M. Janasz).

Mateusz Pogorzelski

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki