Budżet Ostrołęki 2015. Czeka nas inwestycyjna katastrofa

Przypomnijmy - dokument podpisany przez prezydenta 14 listopada, został ujawniony dopiero po dwóch tygodniach. A ściślej - po drugiej turze wyborów. Trudno się dziwić - czeka nas naprawdę chudy rok. Poniżej przedstawiamy podstawowe założenia przyszłorocznego budżetu.

Miasto zaplanowało w 2015 roku dochody w wysokości 261,95 mln zł. Wydatki mają wynieść 257,87 mln zł. Tym samym miasto planuje zamknąć przyszły rok nadwyżką - nieco ponad 4 mln zł. Niemal w całości ma być przeznaczona na spłatę zadłużenia (wykup obligacji). To pierwsza nadwyżka (o ile zostanie zrealizowana) od wielu lat - wcześniejsze budżety zakładały deficyt pokrywany kolejnymi emisjami obligacji.

Zaplanowane na przyszły rok dochody mają być o ok. 5 proc. niższe od zaplanowanych na ten rok. Główne zmniejszenie planowanych dochodów to mniejsza niż zaplanowana na rok 2014 dotacja do budowy stacji segregacji odpadów, która w 2015 roku ma już być zakończona. A także brak dotacji na - realizowane m. in. w oświacie - projekty unijne. Wynika to z zakończonego okresu programowania unijnego.

Zdecydowanie gorzej wygląda projekt budżetu miasta na 2015 rok po stronie wydatków. Miasto zaplanowało je na poziomie 257,87 mln zł, co stanowi jedynie 83,2 proc. przewidywanej realizacji budżetu w 2014 roku.

Skąd takie zmniejszenie wydatków? To przede wszystkim katastrofalny wręcz poziom wydatków zaplanowanych w budżecie na inwestycje.

W 2015 roku miasto chce na nie wydać 21,29 mln zł, co stanowi 34,86 procent wydatków inwestycyjnych zaplanowanych na 2014 rok. I jednocześnie jedynie 8,26 procent wydatków ogółem. To wskaźnik wręcz dramatyczny - w poprzednich latach poziom wydatków na inwestycje oscylował w granicach 20 proc. ogółu wydatków.

Dużo więcej na ten temat - wraz ze spisem zaplanowanych na przyszły rok inwestycji w Ostrołęce - w papierowym wydaniu Tygodnika Ostrołęckiego