Ruszyła kolejna edycja budżetu obywatelskiego. Można już zgłaszać projekty. W Ostrołęce budżet obywatelski z roku na rok się rozkręca. W tej edycji potencjał aktywizacji mieszkańców jest jeszcze większy. Wielokrotnie większy! Bo kwota, o wydatkowaniu której sami zdecydujemy jest wielokrotnie większa. Narzuciła to zmiana ustawy, która stanowi że pół procenta wydatków miasta ma iść na budżet obywatelski. W Ostrołęce to ponad 1,8 mln zł.
Nie oznacza to jednak, że w ramach budżetu da się zrealizować jakąś dużą inwestycję. Pieniądze są rozdysponowane między osiedla, więc sumy nie są aż tak imponujące. I bardzo dobrze. W idei budżetu obywatelskiego nie chodzi bowiem o to, żeby „wyręczać miasto”, czyli realizować inwestycje, które powinny być - bez łaski - zrobione przez samorząd. Myślę tu o wszelkiego rodzaju chodnikach, placach zabaw, skwerach itp.
Mam nadzieję, że wśród projektów będzie się pojawiać coraz więcej inicjatyw nieoczywistych. Takich, których miasto, z własnych środków, nigdy by nie zrobiło. Wiadomo, wydatkowanie publicznych pieniędzy ma swoje prawa. Mówiąc kolokwialnie - nie po to wybraliśmy władze, żeby szalały naszymi pieniędzmi. Co nie znaczy, że... sami nie mamy prawa poszaleć.
Potraktujmy budżet obywatelski trochę tak jak dziecko może traktować kieszonkowe.
Wydajmy te pieniądze na spełnienie naszych, nawet szalonych, pomysłów. Na fantazje i fanaberie! A niech tam! Poszalejmy!
I żeby nie było - nie namawiam do trwonienia publicznych pieniędzy. To tylko pół procenta budżetu miasta. Budżetu, który przecież jest z naszych podatków.
Ja deklaruję: nie zagłosuję na żaden chodnik. Ich budowa jest psim obowiązkiem miasta, z którego władze można rozliczać przy urnach. Ja zagłosuję na jakiś oryginalny, nawet zwariowany projekt. Państwa też namawiam.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
