Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bubel, a nie frytkownica!

(kr)
Fot. K.Rogala
Pani Ania kupiła w Billi frytkownicę. W domu próbowała usmażyć w niej frytki. Niestety, okazało się, że urządzenie akurat frytek nie smaży...

- Moja wnuczka uwielbia frytki - opowiada pani Ania. - Kiedy byłam na zakupach w Billi zobaczyłam małą frytkownicę. Postanowiłam ją kupić.

Niestety w domu okazało się, że jest ona niesprawna.
- Ten sprzęt kosztował 140 zł. - mówi pani Anna. - To nie są małe pieniądze. Kupując ją liczyłam się z tym, że nie jest to sprzęt najwyższej jakości, ale nie potrzebowałam profesjonalnego. Chodziło tylko o usmażenie kilku frytek. Niestety w domu okazało się, że frytkownica nie smaży frytek. To musi być jakaś wada towaru. To kompletny bubel! Postanowiłam ją zareklamować. Następnego dnia zaniosłam ją do sklepu. Kierownik Billi mnie wyśmiał. Powiedział, że nie przyjmie używanego towaru.

W tej sytuacji przedstawiliśmy problem miejskiemu rzecznikowi praw konsumentów.
- Jeżeli klient zakupił towar, który nie spełnia jego oczekiwań ma prawo go zwrócić - twierdzi zdecydowanie Andrzej Bednarczyk.- W pierwszej kolejności może żądać naprawy sprzętu w przypadku awarii, następnie powinien upomnieć się o zwrot kosztów. Sprzedawca ma obowiązek przyjąć i zareklamować wadliwy towar. Jeżeli frytkownica nie smaży frytek oznacza to, że nie spełnia ona oczekiwań klienta. Jest to niezgodne z umową, którą zawiera klient ze sprzedawcą.

- Ta frytkownica nie ma wady - zapewnia Marek Grądowski, kierownik Billi. - Chciałbym pomóc tej pani, ale nie mam żadnej możliwości. Ja muszę sprzedać tą frytkownicę, nikt nie kupi używanego sprzętu. To jest produkt niższej jakości i trudno od niego wymagać cudów. Frytkownica przestała się tej pani podobać, ale jest sprawna i spełnia swoją funkcję - smaży frytki. Zgłosiłem tą sprawę również do firmy produkującej frytkownice i czekam na ich odpowiedź. Być może oni bedą mogli pomóc.

- Klientka ma roszczenie do sklepu a nie do producenta - wyjaśnia Bednarczyk. -To sprzedawca odpowiada za sprzedawany towar. Nawet, jeśli frytkownica była używana sklep ma obowiązek przyjąć ją z powrotem. Trudno byłoby określić wadliwość sprzętu nie używając go. Nie przyjęcie reklamacji w takiej sytuacji podlega karze.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki