Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Branża ogrodnicza cierpi przez pogodę

Agata Sawczenko [email protected] tel. 85 748 96 59
Branża ogrodnicza cierpi przez pogodęNa początku sezonu klienci najchętniej kupują tuje. Na szczęście jednak w praktyce można je sadzić również później – mówi Piotr Gwoździej, współwłaściciel Egzolandu.
Branża ogrodnicza cierpi przez pogodęNa początku sezonu klienci najchętniej kupują tuje. Na szczęście jednak w praktyce można je sadzić również później – mówi Piotr Gwoździej, współwłaściciel Egzolandu. Anatol Chomicz
O tej porze roku sklepy ogrodnicze zwykle przeżywają oblężenie. Teraz – klientów brak. Branża ogrodnicza jest bardzo sezonowa. Dlatego właściciele firm przyznają, że już im jest trudno.

Zasada działania firm ogrodniczych jest taka, że w sezonie musimy zarobić na cały rok. Bo przecież zimą nikt od nas niczego nie kupuje, a przecież nie przerzucimy się na sprzedaż na przykład opon – mówi Piotr Gwoździej, współwłaściciel firmy Egzoland Sokola 28, która zajmuje się m.in. produkcją i sprzedażą roślin.

Piotr Gwoździej przyznaje, że już zaczyna być ciężko, bo kurczą się zapasy pieniędzy, a nowych wpływów nie ma.
– Zwykle sezon rozpoczyna się 1 kwietnia. A u nas na razie zima – dodaje współwłaściciel Egzolandu. I nic nie wskazuje na to, że pogoda szybko się poprawi. Prognozy mówią, że cieplej będzie najszybciej za tydzień, a te mniej optymistyczne – że za dwa.

I właściciele firm ogrodniczych nie mają wątpliwości: większość klientów do tego czasu będzie czekała z zakupami roślin i narzędzi ogrodniczych.
– U nas też zresztą rośliny są jeszcze pod zimowym zabezpieczeniem, pod cieniówką, czyli specjalną siatką i śniegiem. Takie zabezpieczenie sprawia, że wiosną te rośliny mają świeży, zielony kolor. Śnieg i mróz sprawiłyby, że krzewy i kwiaty przybrałyby rudy kolor. Dlatego ich jeszcze nie wyjmujemy – tłumaczy Piotr Gwoździej.
Na szczęście iglaki, które się zwykle sadzi właśnie na początku kwietnia, można wkładać do gleby także później.

Straty już liczy również Grzegorz Krzysztof Drozdowski, właściciel firmy Ogród i Dom.
– Zima bardzo pokrzyżowała nam plany. A sezon w ogrodnictwie jest i tak krótki – mówi pan Grzegorz. I przyznaje, że na nawozy, ziemię i rośliny nie ma klientów. A oprócz sprzedaży, firma Dom i Ogród zajmuje się też aranżacją i pielęgnacją ogrodów.
– Napowietrzanie gleby trawników powinienem zrobić  pod koniec marca. Już kwiecień, a jeszcze nie mogę zabrać się do tego – mówi Grzegorz Drozdowski. Pan Grzegorz nie może również wywiązać się z zadań związanych z całoroczną pielęgnacją ogrodów, której podjął się u kilku klientów.
– Będę mógł z tym ruszyć, gdy zrobi się ciepło. A zaraz przecież zacznie się sezon na zakładanie i aranżację ogrodów. Pojawią się nowi klienci, a ja nie będę mógł ich przyjąć, bo będę wywiązywał się z wcześniejszych zobowiązań – mówi.

Nie lepiej mają się ci, którzy nie zajmują się roślinami, a postawili tylko na sprzedaż ogrodniczych narzędzi.
– Nie ma klientów. Nie sprzedają się nawet kosiarki, na które zawsze wiosną jest popyt – mówi Antonina Wakuluk, właścicielka PHU Solo.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Branża ogrodnicza cierpi przez pogodę - Kurier Poranny

Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki