Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Boss mafii wyszkowskiej skazany

Fot. E. Kosewska
Sławomir Ostaszewski "Uchal”
Sławomir Ostaszewski "Uchal” Fot. E. Kosewska

Sławomir Ostaszewski "Uchal" skazany na 14 lat więzienia - orzekł ostrołęcki sąd

Kary od półtora roku do 14 lat więzienia, prawie 360 tys. zł grzywny, odszkodowania wobec pokrzywdzonych na ponad 90 tys. zł oraz odszkodowanie na rzecz Skarbu Państwa w kwocie 80 tys. zł a także zwrot kosztów procesu na sumę ponad 80 tys. zł - orzekł ostrołęcki Sąd Okręgowy wobec członków grupy wyszkowskiej oraz oskarżonych o współdziałanie z nią.

Najwyższy wymiar kary otrzymali: Sławomir Ostaszewski "Uchal" - 14 lat więzienia, Krzysztof Lenartowicz "Leon" - 13,5 roku więzienia, Grzegorz Romański "Chałapa" - 12,5 roku więzienia, Wiesław Juszczyński "Kolczyk" - 8 lat więzienia. Nikt nie dostał maksymalnego wyroku, o który wnioskował prokurator, czyli 15 lat pozbawienia wolności. Sąd dał jednak wiarę zeznaniom świadków koronnych, których wiarygodność do ostatniej chwili procesu podważali wszyscy oskarżeni, ich obrońcy oraz część świadków. Zdaniem sądu istnienie i wieloletnia bezwzględna działalność grupy przestępczej w Wyszkowie jest niezaprzeczalna.

Wyrok w sprawie grupy wyszkowskiej zapadł 11 czerwca. Jego odczytanie zajęło sędziemu Wiesławowi Orylowi ponad pięć godzin. Nic dziwnego. Jak przyznaje rzecznik sądu, Jerzy Pałka, śmiało można powiedzieć, że to największa sprawa, jaką przyszło sądzić ostrołęckiemu sądowi okręgowemu.

Był szefem grupy

Sławomir Ostaszewski ps. "Uchal", który podobnie jak pozostali oskarżeni prosił sąd o uniewinnienie, został skazany na karę łączną 14 lat pozbawienia wolności raz grzywnę w kwocie 156 tys. zł. Dodatkowo ma naprawić szkody na sumę 4 tys. zł wobec Sławomira T. za kradzież samochodu. Na rzecz Skarbu Państwa "Uchal" ma wpłacić kwotę 31 tys. 800 zł oraz musi ponieść koszty procesu w wysokości 26 tys. 354 zł. Sąd uznał go winnym 26 z 29 zarzuconych mu czynów. Przede wszystkim orzekł, że Ostaszewski założył i kierował grupą o charakterze zbrojnym, dokonującą zabójstw, wymuszeń rozbójniczych, zdarzeń zagrażających życiu i zdrowiu wielu osób, posiadającą broń i amunicję, zajmującą się produkcją i obrotem narkotykami, wręczającą łapówki funkcjonariuszom publicznym. "Uchal" miał przyjąć i podzielić między członków grupy ponad 380 tys. zł z haraczów. Gdyby zsumować mu kary za poszczególne przestępstwa, w więzieniu spędziłby 77,5 roku. Ale sąd zastosował wobec niego - jak i pozostałych oskarżonych - karę łączną.

Zdaniem sądu Sławomir Ostaszewski już w latach 90. liczył się w wyszkowskim światku przestępczym. Miał też szerokie kontakty z przestępcami spoza Wyszkowa, m.in. w grupie wołomińskiej. "Uchal" przesiadując w areszcie w połowie lat 90. snuł plany utworzenia grupy przestępczej na wzór Wołomina. Imponowało mu to, że można kierować grupą. W grudniu '95 roku we własnym domu spotkał się z przestępcami z Wyszkowa i zapytał, czy chcą być w jego grupie. Tym samym samoistnie mianował się przywódcą grupy. Głównym jej celem miało być ściąganie haraczy, kradzież samochodów i ich "wykupki". Ostaszewski zgromadził wokół siebie osoby wielokrotnie karane. Od początku w grupie byli: Marek D. "Wacek", Robert D. "Klakier", Wiesław Juszczyński "Kolczyk", Jan D. "Baca", Wiesław P. "Koczis", Edmund P. Potem doszli m.in. Krzysztof Lenartowicz "Leon", Grzegorz Romański "Chałapa", który mimo młodego wieku (22 lata) zajmował wysoką pozycję w grupie jako szwagier "Uchala". Do ścisłego kierownictwa zaliczali się także "Leon", "Baca", "Wacek". "Kolczyk" został wyrzucony z grupy przez "Uchala" za nadużywanie alkoholu.

Zgoda na oddychanie

Sławomir Ostaszewski rządził niepodzielnie. To on decydował kogo przyjąć i kogo usunąć z grupy. Można było do niej wejść przez tzw. poręczenie któregoś z członków grupy.

- "Uchal" był niekwestionowanym przywódcą. Co powiedział, to było święte - mówił w uzasadnieniu wyroku sędzia Wiesław Oryl. - Stworzył wokół siebie otoczkę mogącego wszystko. Mówiło się, że bez jego zgody w Wyszkowie nie można było oddychać. Do niego - zamiast do organów ścigania - zgłaszali się poszkodowani o pomoc np. w odzyskaniu skradzionego mienia. Doszło do tego, że chcący prowadzić działalność gospodarczą, pytali go o zgodę. W pewnym momencie stał się wręcz nietykalny.

Wyrok dla Sławomira Ostaszewskiego brzmi jak ponury żart w kontekście osiemdziesięciominutowej mowy końcowej, jaką "Uchal" wygłosił na poprzedzającej ogłoszenie wyroku rozprawie 4 czerwca.

- Jaki ja jestem szef grupy przestępczej? - pytał retorycznie. - To szefowi grupy szykuje się napad na dzieci i żonę? Szefowi grupy podpala się stodołę, dyskotekę? Świadek koronny ("Koczis") planował, zlecał zabicie mnie. A ze mnie się robi wielkiego mafiosę.... Do dziś o Wyszkowie niewiele by było słychać, gdyby nie porwanie Kamila W. i strzelanina na plaży. Ja z tym nic nie mam wspólnego. Akt oskarżenia nasz i grupy pruszkowskiej różnił się tylko nazwiskami. Jest w prokuraturze elementarz, z którego można sobie ściągnąć, przepisać.

- Kiedy miałem tę grupę założyć i nią kierować? - zapytał wreszcie "Uchal". - W 89 roku idę do więzienia, siedzę do '96. W '96 pracowałem cały rok z przydziału. W 97 roku idę do szpitala psychiatrycznego na obserwację. Wychodzę - idę do więzienia. Potem zaczynam się ukrywać. W 2001 wystawia mnie Waldemar Sz.

Żądanie prokuratora wymierzenia mu kary 119 lat więzienia "Uchal" uznał za efekt upałów, które - jak powiedział - najwyraźniej zaszkodziły oskarżycielowi. Sławomir Ostaszewski nie krył żalu, a nawet "zagorzałej nienawiści" do prokuratury i wymiaru sprawiedliwości, które nie robiły nic, gdy krzywda działa się jego żonie i rodzinie. Żal do prokuratury ma również o to, że zaufała Wiesławowi P.

- Wzięliście najbardziej idiotycznego koronnego na 86 czy 100 możliwych przestępców - ocenił "Uchal". - To był człowiek, który sam dokonywał przestępstw i to surowych, a cieszy się wolnością. Prokurator chciał, żeby za jego przestępstwa zapłacił ktoś inny. Grupa nie powstała dla nas i przez nas - wskazał na współoskarżonych - grupa powstała przez prokuraturę i świadka koronnego. Jego wszystkiego wyuczono, bo sam to by nawet nie potrafił stanąć tu przed wysokim sądem i zachować się jak mężczyzna.

- Ja się nie przestraszę, ja będę walczył przed różnymi sądami. Nie poszedłem na samoukaranie, bo wiem, jaki ja byłem. Siedzę siódmy rok w areszcie, mogę siedzieć jeszcze rok, i trzy, i pięć, przeżyję i wyjdę. Ale każdemu będę patrzył w oczy. n

Elwira Kosewska

Kalendarium procesu wyszkowskiej mafii

- 13 marca 2006 r. - pierwsza rozprawa w procesie grupy wyszkowskiej. Oskarżeni od razu podjęli próbę opóźnienia momentu rozpoczęcia sprawy, poprzez wnioski o zmianę obrońców i zmianę sędziego. Bezskutecznie. Prokurator przez trzy godziny odczytywał liczący 271 stron akt oskarżenia. Na ławie oskarżonych było wtedy ciasno, dużo ciaśniej niż pod koniec procesu. Zasiedli na niej: Sławomir O. ps. "Uchal", Marek D. ps. "Wacek", Wiesław J. "Kolczyk", Mirosław J. "Horeszko", Grzegorz R. ps. "Chałapa", Mariusz N., Mirosław S., Krzysztof L. "Leon", Jacek R. ps. Glaca, Andrzej M. oraz odpowiadający z wolnej stopy Sławomir Z. "Pięta", Roman P., Danuta P., Tomasz Sz., Tadeusz W., Leszek W.

- 15 marca 2006 r. - sześciu oskarżonych zdecydowało się dobrowolnie podać karze. Byli to: Jacek R. ps. "Glaca" (m.in. udział w zorganizowanej grupie przestępczej o charakterze zbrojnym), Mirosław S. "Zając" (kradzież i podpalenie samochodów), Mariusz N. (kradzieże samochodów), Tomasz Sz. (czerpanie korzyści z nierządu), Andrzej M. (pośrednictwo w sprzedaży amfetaminy) i Marek D. ps. "Wacek" (m.in. wymuszanie haraczy, wręczanie łapówek policjantom). Zwłaszcza decyzja tego ostatniego była zaskakująca. "Wacek" był skarbnikiem grupy i współkierował nią, miał w hierarchii mafii znaczącą pozycję. Jego przyznanie się do winy było dla prokuratury i sądu niezwykle cenne, szczególnie, że "Wacek" zdecydował się opowiedzieć o mechanizmach działania mafii i przestępstwach popełnionych przez niego i dawnych kolegów. To był poważny cios dla "Uchala".

- 4 kwietnia 2006 r. - pierwsze wyroki w sprawie grupy wyszkowskiej. Najwyższy wymiar kary dostał "Wacek". Choć groziło mu 19,5 roku więzienia, został skazany na 7 lat i grzywnę 10 tys. zł, a także prawie 80 tys. zł tytułem odszkodowania czterem osobom pokrzywdzonym wskutek jego przestępczej działalności. Mariusz N. został skazany na 3 lata i 8 miesięcy pozbawienia wolności, karę grzywny w wys. 10 tys. zł i wypłatę 14 tys. zł odszkodowania. Mirosław S. trafi do więzienia na 3 lata, Jacek R. na 5 lat. Ten ostatni zapłaci też 7 tys. zł grzywny.

- 10 kwietnia 2006 r. - przed sądem zeznawali pierwsi świadkowie. W trakcie całego procesu sąd przesłuchał ich ponad 220. Byli to głównie lokalni przedsiębiorcy - sklepikarze, właściciele kawiarni, szrotów, firm usługowych.

- czerwiec 2006 r. - Sąd Okręgowy wydał wyrok w tzw. wątku ostrołęckim, skazując trzech znanych ostrołęckich gangsterów: Macieja Ż. (ps. "Koniu"), Mariusza P. (ps. "Gumak") i Macieja B. (ps. "Maciora"). Sąd uznał ich winnymi m.in. działania w zorganizowanej grupie przestępczej, napadów rabunkowych, wymuszeń, podkładania bomb. Cała trójka dostała wyroki po dziewięć lat więzienia, czwarty ostrołęczanin Paweł M., za pomocnictwo w dokonaniu napadu dostał dwa lata w zawieszeniu.

- 17 maja 2007 r. - o kulisach porwania Kamila W., roli wyszkowskich przestępców w tej sprawie, pracy policji i bezpieczeństwie w Wyszkowie opowiadał przed sądem były poseł i najbardziej znany w Polsce detektyw Krzysztof Rutkowski. Z całą pewnością okazał się pomocnym świadkiem dla oskarżonych, szczególnie Tadeusza W. i Sławomira O. "Uchala".

- 24 maja 2007 r. - mowę końcową wygłosił prokurator Piotr Woźniak, który zażądał dla oskarżonych "Uchal", "Chałapy", "Leona" najwyższej możliwej kary, 15 lat pozbawienia wolności.

- 4 czerwca 2007 r. - ostatnie słowo przed wydaniem wyroku mogli wygłosić oskarżeni. Wszyscy domagali się uniewinnienia. n

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki