Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ból, strach, walka z nowotworem i bieda - to życie Maćka

Robert Majkowski
Nie mieli za co żyć, zastawili więc w lombardzie laptopa, którego dostali w prezencie od fundacji. Spotkania z Lewym i Błaszczykowskim 17-letniemu Maćkowi nikt nie odbierze

Ewa Napiórkowska i 17-letni Maciek to Romowie. Ona pochodzi z gm. Goworowo. W tym roku kończy 59 lat. Nie potrafi czytać ani pisać. Nauczyła się jedynie składać podpis.

- Jako dziecko żyłam w taborze. Moi rodzice nie umieli pisać ani czytać, nikt nie przejmował się edukacją dzieci, nie byliśmy objęci obowiązkiem szkolnym - tłumaczy. Wstydzi się, ale przez te wszystkie lata nie podjęła trudu nauczenia się liter.

Mieszkała w różnych miejscach Polski, ostatnio na Wybrzeżu. Maciek urodził się w Łodzi. Do Ostrołęki wróciła w 2008 roku.

- Antek chciał być bliżej rodziny. - Wspomina mężczyznę, z którym żyła. Nosi po nim żałobę. Antoni Kacperowicz zmarł 13 grudnia 2012 roku, po długiej, ciężkiej chorobie. Miał 55 lat. Był ważną postacią w środowisku ostrołęckich Romów. Można też powiedzieć, że jemu Maciek zawdzięcza życie. To on dostrzegł, że z chłopakiem jest coś nie tak.

- Nastolatek niechętnie rozmawia z matką, szczególnie o sferze intymnej - mówi kobieta. Pociągnięty za język przez Antoniego, Maciek wyznał dorosłym, że odczuwa ból.
- Wtedy szybciutko poleciałam z nim do lekarza - opowiada Ewa.

Diagnoza ich zszokowała: złośliwy nowotwór jądra. Operację usunięcia guza Maciek miał w ostrołęckim szpitalu, 31 października 2012 roku, kilka tygodni później trafił do kliniki chirurgii onkologicznej dzieci i młodzieży Instytutu Matki i Dziecka w Warszawie przy ul. Kasprzaka. Tam, od końca stycznia do kwietnia 2013 roku miał cztery cykle chemioterapii, bo stwierdzono przerzuty do brzucha.

Z inicjatywy pani psycholog, Maciek zgłoszony został do warszawskiej fundacji "Dziecięca Fantazja". Ta fundacja, z pomocą sponsorów, spełnia marzenia dzieci nieuleczalnie chorych.

- No i zadzwonili do mnie z tej fundacji, a po jakichś dwóch miesiącach przyjechały dwie młode dziewczyny. Z laptopem dla Maćka. Radocha była wielka - matka uśmiecha się na to wspomnienie. - Goście siedzieli z nami cały dzień. Miło było. I jeszcze spełnili jego wielkie marzenie. Dzięki temu trochę świata sobie pooglądał. A teraz musiałam zastawić laptopa w lombardzie, bo nie było za co żyć. Dostaniemy pieniążki na koniec miesiąca to wykupię tego laptopa - zapowiada.

Była jeszcze jedna niespodzianka dla Maćka. Przed meczem Polska - Szkocja chłopiec spotkał się z Robertem Lewandowskim i Kubą Błaszczykowskim - piłkarzami reprezentacji Polski. Nie było czasu na rozmowę, jedynie na zdjęcia. Maciek zwiedził też przy okazji stadion narodowy. Był tylko na treningu reprezentacji. Musiał wrócić do domu z powodu pogorszenia stanu zdrowia.
- Fajnie było - krótko opisuje wycieczkę niespodziankę.

Nie jest zbyt wylewny, na pytania odpowiada jednym, dwoma słowami.
- Zmieniła go ta choroba. Zamknął się w sobie - ocenia matka.

Więcej przeczytasz w najnowszym wydaniu Tygodnika Ostrołęckiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki