Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Boją się, bo nie znają?

Mieczysław Bubrzycki
Czy w Sypniewie po poniedziałkowej debacie przybyło zwolenników integracji z Unią Europejską? Czy zwiększy się liczba uczestników czerwcowego referendum? Jeśli nie, to na marne poszedł trzygodzinny wysiłek dwóch posłów i dwóch urzędników z Warszawy.

28 kwietnia w Publicznym Gimnazjum w Sypniewie odbyła się - pierwsza w powiecie makowskim i pierwsza na taką skalę w naszym regionie - debata przed czerwcowym referendum europejskim. Dyrektor Hanna Głażewska zaprosiła do niej czołowe postacie polskiej sceny politycznej oraz gości z gminy i powiatu.
- Uczniowie naszej szkoły mają wiele wątpliwości związanych z Unią Europejską - powiedziała dyrektor Głażewska. - To nie są tylko ich wątpliwości. Część z nich wynieśli z domu rodzinnego, to wątpliwości ich rodziców i sąsiadów. Dlatego uznaliśmy, że potrzebne jest spotkanie z ludźmi kompetentnymi. Dziękujemy tym, którzy przyjęli nasze zaproszenie, że przyjechali wtedy, gdy my ich potrzebowaliśmy.
Przyjechali do Sypniewa dwaj posłowie: Zbigniew Chrzanowski z klubu Stronnictwa Konserwatywno-Ludowego (od niedawna jeden z czterdziestu czterech przedstawicieli polskiego parlamentu w Parlamencie Europejskim) i Stanisław Kurpiewski z klubu Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Przyjechał też: dyrektor Jakub Kępa z Urzędu Komitetu Integracji Europejskiej oraz Jan Grygiańć - dyrektor generalny Krajowego Związku Rolników, Kółek i Organizacji Rolniczych.
Nie przyjechał nikt z Polskiego Stronnictwa Ludowego, mimo że jeszcze w przeddzień prezes Jarosław Kalinowski zapewniał, że będzie. Nie było też miejscowego posła Zbigniewa Deptuły z PSL-u, choć zapowiadano, że będzie, tylko nieco się spóźni. Z Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, którego też zaproszono, nadeszło pismo, z którego wynikało, że premier życzy udanego spotkania i równie udanych inicjatyw w przyszłości...

Centralne miejsce w sali gimnastycznej, która była areną debaty europejskiej, zajmowała dekoracja składająca się z trzech sporych elementów. Pośrodku dwanaście europejskich gwiazd w okręgu i napis pod spodem "Boimy się tego co nieznane", po lewej flagi piętnastu państw - członków UE, a po prawej pejzaż w postaci: drewnianej chaty krytej strzechą i z gniazdem bocianim na dachu, słonecznikami w ogródku oraz chmurkami na niebie.
Debatę rozpoczęła europejska "Oda do radości" w wykonaniu chóru szkolnego, której zebrani wysłuchali w postawie stojącej. Nim goście zaczęli odpowiadać na pytania, Kasia Augustyniak i Łukasz Częścik przedstawili dialog, który miał pokazać wątpliwości, jakie targają dziś młodymi i starszymi ludźmi z Sypniewa, i nie tylko. Łukasz wątpił, Kasia starała się rozwiewać. Potem zadali gościom 25 pytań, które najczęściej słyszeli od swoich kolegów i w swoich domach.
- Dlaczego pan prezydent Kwaśniewski namawia do głosowania na tak? - to pierwsze z nich.
- Znając prezydenta i jego intuicję, pewny jestem, że wie, czego chce dla Polski i Polaków - odparł lakonicznie poseł Stanisław Kurpiewski.
Wśród następnych pytań były ogólne, typu: "Na jakich warunkach Polska przystępuje do Unii", jak i nieco bardziej szczegółowe, np. "Jakie szanse Unia Europejska daje polskiej młodzieży?"
- Najlepsi z was będą mieli możliwość dużo lepszego kształcenia się - zapewniał poseł Zbigniew Chrzanowski. - Wielu z was tu siedzących będzie wybierało pomiędzy uczelniami z Berlina, Paryża, a może nawet Oxfordu. Macie młodego wójta, niech nawiąże kontakt z którąś z gmin na zachodzie. Będzie szansa na bliższe kontakty z waszymi rówieśnikami.
- Nie powinniśmy mieć kompleksów - stwierdził wójt Jarosław Napiórkowski, niejako wywołany do tablicy. - Młodzież zachęcam do wyjazdów. Jak ma się chęć do pracy i zna się języki, można osiągnąć dużo.
Wójt w czasie studiów i po ich ukończeniu pracował dłuższy czas w Wielkiej Brytanii. Za każdym swoim wyjazdem zajmował coraz wyższe stanowisko, a wrócił do Polski, ponieważ jako obywatel kraju nie będącego członkiem Unii nie mógł tam pozostać dłużej.
- Gdyby nie to, nie byłbym dziś wójtem - powiedział.
- Czy w Unii nie będzie biedy? - to kolejne pytanie.
- Tylko od nas będzie zależeć, jak nam będzie w Unii - mówił poseł Z. Chrzanowski. - Biedy nie da się nigdzie do końca wyeliminować, ale jestem przekonany, że jeśli nie wejdziemy do Unii, to wszyscy będziemy w Polsce bardzo biedni.
Na pytanie młodzieży najczęściej i najdłużej odpowiadał poseł Chrzanowski.
- Czy jesteśmy przygotowani do wejścia do Unii? - zapytano.
- Nie jesteśmy - odparł poseł Chrzanowski. - Świadczy o tym zarówno ostatni raport w tej sprawie, jak i wyniki kontroli NIK-u.
Spora część pytań dotyczyła rolnictwa, które w Unii znajduje się pod specjalnym nadzorem (pochłania ono połowę unijnego budżetu). Jak tłumaczyli goście sypniewskiego gimnazjum, podobnie ma być z polskim rolnictwem w Unii, choć na początku dopłaty u nas będą niższe niż w krajach członkowskich.
- Idźmy głosować! - takim apelem po trzech godzinach zakończyła się debata w Sypniewie.
- Nie ważne, czy wierzycie nam, czy nie - podsumowywał poseł Chrzanowski. - Nie ważne, czy opowiadacie się za, czy przeciw Unii. Najważniejsze, żebyście poszli do referendum i oddali swój głos. Zaproście swoich rodziców i dziadków, niech idą głosować. Wszystko róbcie, żeby poszli.
Ten ostatni apel skierował do gimnazjalistów, którzy są jeszcze za młodzi, żeby głosować w referendum.
Do apelu przyłączył się poseł Kurpiewski, który wręczył także upominki dla szkoły: książkę o historii Ostrołęki z dedykacją i kasety o krajach unijnych, a dla Kasi i Łukasza... kalendarz z liderami SLD.
Mirosław Augustyniak, szef PSL w powiecie makowskim, przeprosił za parlamentarzystów PSL, którzy - pomimo zaproszenia - nie przybyli na debatę.
- Wdzięczna jestem panom, że nie zrobiliście z tego spotkania wiecu - to ostatnie słowa w tej debacie dyrektor szkoły Hanny Głażewskiej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki