- O tym, co się dzieje, powiedziała mi jedna z nauczycielek - wspomina Eliza Drewnowska, dyrektorka Szkoły Podstawowej w Bogutach - Piankach. - Przyjechała ekipa drogowców i panowie zaczęli za pomocą maszyn zdzierać pasy na przejściu dla pieszych, które jest obok szkoły. Zdjęli także oba znaki informujące o przejściu. Pytaliśmy ich, dlaczego to robią. Odpowiedzieli, że dostali takie polecenie. O tym zdarzeniu powiadomiłam pana wójta. Były podejmowane potem różne interwencje w tej sprawie. Gmina pisała do wojewody, do policji, ale bez skutku.
Od tego zdarzenia mija dziewięć miesięcy. Rodzice i nauczyciele, ale także inni mieszkańcy wciąż mieli nadzieję, że to, co zrobili drogowcy, zostanie naprawione, więc cierpliwie czekali.
- Bez wątpienia przejście było potrzebne - mówi Eugeniusz Andrzej Bogucki. - Było tu tyle lat, a był czas, że w przejściu na drugą stronę ulicy pomagała specjalnie ubrana pani. Nie mam już dzieci w szkole, ale mieszkam blisko i obserwuję, jak jeżdżą niektórzy kierowcy i denerwuję się, bo widzę, jakie zagrożenie jest teraz dla dzieciaków. Mamy czekać na jakąś tragedię?
- Mam dwoje dzieci w szkole i uważam, że brak tego przejścia to duże zagrożenie dla uczniów - mówi Iwona Morawska.
- Z tego, co słyszałem, drogowcy tłumaczą likwidację tego przejścia zbyt bliską odległością do zakrętu - mówi Mirosław Zakrzewski, którego dzieci uczyły się dawniej w szkole. - To głupie tłumaczenie. Przede wszystkim powinien liczyć się człowiek i jego bezpieczeństwo.
- Nie sądzę, żeby w ostatnim czasie zmieniły się jakieś przepisy w tej sprawie - mówi Jan Bogucki, radny gminy, a jednocześnie pracownik szkoły. - Jestem tu codziennie i uważam, że po likwidacji przejścia dzieci są naprawdę zagrożone. Przejścia nie ma, ale one i tak przechodzą na drugą stronę.
Po drugiej stronie drogi wojewódzkiej jest ulica Żurawie, gdzie mieszka niejeden uczeń. To blisko, ale po likwidacji przejścia dla pieszych obok szkoły - gdyby zechcieli bezwzględnie przestrzegać przepisów - powinni iść do przejścia obok sklepu i Urzędu Gminy, a potem wracać do szkoły. W sumie mają więc o pół kilometra dalej.
W tej sprawie, dzień po likwidacji przejścia, wójt gminy Józef Bogucki napisał pismo do komendantów wojewódzkiego i powiatowego policji, Marszałka Woj. Mazowieckiego oraz Mazowieckiego Zarządu Dróg Wojewódzkich.
Co wynikło z pism i z naszej interwencji, przeczytasz w najnowszym papierowym wydaniu TO.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?