Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bocianie gniazdo przy przewodach. Co będzie jak ptaki porazi prąd?

(awo)
Blskość przewodów to zagrożenie dla ptaków. Jednak dopóki są w gnieździe, nic nie można zrobić
Blskość przewodów to zagrożenie dla ptaków. Jednak dopóki są w gnieździe, nic nie można zrobić A. Wołosz
Na łące we wsi Borawe bociany uwiły sobie gniazdo. Mieszkańcy się cieszą z ich sąsiedztwa, bo nigdy nie było tu bocianiego gniazda, jednak niedoświadczone ptaki dostarczają im też powodów do zmartwień.

Najpierw usiłowały układać chrust… wprost na ziemi. Potem jednak instynkt podpowiedział ptakom, żeby wić gniazdo wyżej. Wybrały najbliższe miejsce, czyli, niestety, słup z przewodami elektrycznymi.
- One kładą te patyki zaraz nad przewodami, co będzie, jak któryś się zaplącze albo porazi go prąd? - zaalarmowali nas mieszkańcy Borawego. Nie wiedzą, co mogą zrobić, żeby nie dopuścić do dramatu.

Ze sprawą zwróciliśmy się do PGE Dystrybucja S.A. Oddział Warszawa, który zawiaduje przewodami.
- Na obszarze obsługiwanym przez PGE Dystrybucja S.A. na słupach niskiego i średniego napięcia jest zamontowanych kilkanaście tysięcy platform pod gniazda bocianie - powiedział Artur Rola, specjalista ds. public relations w firmie. - Na obszarze Rejonu Energetycznego Ostrołęka nasi pracownicy w porozumieniu z samorządami gminnymi i organizacjami ekologicznymi montują i konserwują takie platformy od kilkunastu lat. Zgodnie z prawem, prace te są wykonywane w okresie, gdy ptaków nie ma w gniazdach. Dlatego tu możemy zamontować platformę, bo faktycznie ptaki uwiły gniazdo w miejscu, gdzie jej nie ma, ale dopiero wtedy, gdy odlecą. Bociany są narażone na porażenie prądem, szczególnie młode, gdy zaczną naukę latania, ale pracownicy Rejonu nie mogą zrzucić gniazda, by nie zaszkodzić chronionemu gatunkowi ptaków. Jeśli jednak dojdzie do awarii, z powodu zwarcia spowodowanego przez bociany, nasze służby z uwagi na wyższą konieczność będą musiały usunąć jej źródło.

Czy gmina zechce pomóc bocianom w Borawem? Z tym pytaniem zwróciliśmy się do Krzysztofa Zebrowskiego, sekretarza gminy Rzekuń.
- Oczywiście. Zamówimy taką platformę: metalową, solidną, bo gniazdo bocianie po latach potrafi ważyć kilkaset kilogramów. Prace przy montowaniu muszą poczekać, aż ptaki odlecą. Jeżeli te młode bociany wrócą za rok na to samo miejsce, będą miały bezpieczniejsze warunki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki