Jak wynika z ustaleń podlaskich policjantów, w połowie października podejrzana wzięła udział w oszustwie metodą "na wypadek". Na telefon stacjonarny starszej mieszkanki Białegostoku zadzwonił mężczyzna. Podając się za syna seniorki oznajmił, że potrącił na przejściu dla pieszych ciężarną kobietę. Dodał, że może uniknąć kary więzienia, ale potrzebuje pieniędzy. Chwilę później do rozmowy włączył się "policjant", który potwierdził wersję rzekomego syna seniorki.
- Niestety mieszkanka Białegostoku uwierzyła w historię oszustów i instruowana przez nich przekazała pieniądze fałszywej mecenas. W efekcie straciła 65 tysięcy złotych - informuje asp. Katarzyna Zarzecka z Komendy Miejskiej Policji w Białymstoku.
Dzięki wnikliwej pracy podlaskich kryminalnych, do zatrzymania kurierki oszustów doszło w niedzielę w jednym z warszawskich hoteli. 20-letnia warszawianka usłyszała zarzut oszustwa, za co grozi kara do 8 lat więzienia. Decyzją sądu trafiła na 3 miesiące do aresztu.
Poseł PiS rzecznikiem praw obywatelskich?