- Telefon z sanepidu wyrwał mnie około godz. 14.00 z posiedzenia wójtów u starosty. Nastraszono mnie, że trzeba zamknąć wodociąg, bo woda jest zatruta - powiedział nam dzień później. - Pędem wróciłem do gminy, już zaczęliśmy załatwiać zbiorniki na wodę dla mieszkańców. Ale przyszedł uspokajający faks. Rzeczywiście, wykryto dwie bakterie w stacji uzdatniania wody w Jankowie, jednej z trzech, jakie mamy w gminie. Sanepid stwierdził jednak, że nie ma większego zagrożenia. Zalecił chlorowanie wody. Przeprowadziliśmy to o godzinie 15.40, zgodnie z wytycznymi sanepidu, w wodociągu podłączonym do stacji w Jankowie. Także zgodnie z procedurami poinformowaliśmy mieszkańców Jankowa, Janopola, Budzyna, Ulask, Makowicy, że woda może być spożywana przez zwierzęta, ale przez ludzi tylko po przegotowaniu. Jesteśmy umówieni z sanepidem, że w poniedziałek zawieziemy próbki wody do badania, żeby się upewnić, czy wszystko jest w porządku.
W makowskim sanepidzie w piątek, 7 października nie było z kim rozmawiać. Dyrektorka przebywała na urlopie, zastępczyni w delegacji, pracownica, która zajmowała się sprawą wody w Czerwonce nie czuła się upoważniona do udzielania informacji. Dowiedzieliśmy się tyle, że w wodzie wykryto enterokoki, w ilościach nie stanowiących wprawdzie większego zagrożenia dla zdrowia mieszkańców, wymagających jednakże działań zapobiegawczych.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?