Austriacki kanclerz nie widzi możliwości dalszej współpracy z wicekanclerzem tego kraju po tym, jak Heinz-Christian Strache został oskarżony o chęć pozyskania rosyjskich pieniędzy podczas swojej kampanii wyborczej. Wicekanclerz podał się do dymisji.
Kanclerz Sebastian Kurz zapowiedział już przeprowadzenie jak najszybciej przedterminowych wyborów parlamentarnych.Jego zdaniem Austriacka Partia Wolności (FPOe), która od końca 2017 roku jest koalicyjnym partnerem jego Austriackiej Partii Ludowej (OeVP), nie będzie w stanie przeprowadzić planowanych reform i dlatego zaproponował austriackiemu prezydentowi Alexandrowi Van der Bellenowi - red. przeprowadzenie nowych wyborów, i to jak najszybciej.
Jak podają miejscowe media sprawa nabrała ogromnego przyspieszenia po tym, jak jedna z niemieckich gazet powołując się na nagrania wideo, których bohaterami byli wymienieni politycy austriaccy z partii FOOe oraz kobieta występująca jako reprezentantka pewnego rosyjskiego oligarchy. Do rozmów miało dojść kilka miesięcy przed wyborami na Ibizie.
Strona rosyjska była między innymi zainteresowana w zamian za przekazanie określonych środków zakupem jednej z austriackich bulwarówek, by tak zmienić linię gazety, aby wspierać potem ugrupowanie Heinza-Christiana Strache
Zarówno wicekanclerz , jak i jego człowiek na Ibizie potwierdzili fakt, że takie spotkanie miało miejsce, bagatelizowali jednak treść rozmów, tłumacząc, że było to podczas zakrapianej alkoholem imprezy. Ich zdaniem nie doszło do naruszenia prawa, nie było żadnej korupcji. W sobotę po południu wicekanclerz podał się do dymisji i przeprosił za swoje zachowanie.
POLECAMY: