Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Antykoncepcja to aborcja: Skandal na Uniwersytecie Śląskim po słowach pani profesor socjologii [28 03 2019]

Bartosz Wojsa
Bartosz Wojsa
Profesorka socjologii Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach miała przekonywać studentów, że antykoncepcja to aborcja. Studenci oburzyli się, bo to nie jedyne kontrowersyjne poglądy, które miała im prezentować w trakcie zajęć na uczelni. Dawała też do zrozumienia, że osoby homoseksualne są gorsze od heteroseksualnych. - Sprawą zajmuje się już rzecznik dyscyplinarny uczelni - mówi nam Jacek Szymik-Kozaczko, rzecznik UŚ.

Antykoncepcja to aborcja: Skandaliczne słowa profesor socjologi na Uniwersytecie Śląskim

Jako pierwsza o skandalicznych zajęciach, jakie na Uniwersytecie Śląskim w Katowicach miała prowadzić jedna z profesorek socjologii, napisała Gazeta Wyborcza. Według jej relacji, w czasie zajęć profesorka miała przekonywać studentów między innymi, że antykoncepcja to aborcja. To jednak nie jedyne kontrowersyjne poglądy, które miała prezentować w trakcie zajęć na uczelni.

O zachowaniu profesorki studenci w końcu poinformowali władze uczelni. Jacek Szymik-Kozaczko, rzecznik prasowy Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach, potwierdza, że w sprawie złożono oficjalną skargę. - Ze względu na dobro sprawy, nie możemy jej szerzej komentować. Trwa postępowanie wyjaśniające, sprawą zajmuje się już rzecznik dyscyplinarny uczelni - mówi.

– Zaczęło się od tego, że pani profesor przekonywała, że stosowanie antykoncepcji jest zachowaniem aspołecznym. Mówiła, że tabletki antykoncepcyjne mają działanie wczesnoporonne, a stosowanie wkładki domacicznej to aborcja. Oniemieliśmy. W XXI wieku na uczelni wykładowca przekazywała fałszywe informacje. W dodatku najwyraźniej dała się ponieść emocjom, bo aborcję, bez względu na przyczynę, nazwała morderstwem. W sytuacji, gdy w Polsce przeprowadzenie aborcji w pewnych okolicznościach jest dopuszczalne, uznaliśmy to za nadużycie – relacjonują studenci w rozmowie z Gazetą Wyborczą.

To jednak nie wszystko. Na ćwiczeniach i wykładach profesorka UŚ miała wielokrotnie podkreślać, że normalna rodzina zawsze składa się z mężczyzny i kobiety. - Wyraźnie dawała do zrozumienia, że osoby homoseksualne to coś gorszego. Nie przyszło jej do głowy, że wśród studentów mogą być osoby homoseksualne i to je obraża. A co z tolerancją i akceptacją? Wydaje się, że uczelnia wyższa powinna być miejscem, które to gwarantuje – czytamy na portalu Gazety Wyborczej.

Inne kontrowersyjne poglądy profesorki dotyczyły też m.in. ideologii gender, którą ta porównała do komunizmu, czy eutanazji i posyłania dziecka do żłobka, które - jak miała mówić - jest skrzywdzeniem dziecka.

Profesorka UŚ nie chce komentować sprawy.

Czytaj także:
Skandal na SUM: gej nie może oddać krwi? Rektor Śląskiego Uniwersytetu Medycznego zarządził postępowanie wyjaśniające

TYDZIEŃ Magazyn reporterów Dziennika Zachodniego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki