Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Anna Waśniewska dała szansę na życie 64-letniemu Francuzowi

Robert Majkowski
Anna Waśniewska przekazała swoje komórki macierzyste, aby ratować życie swojego bliźniaka genetycznego. - Najważniejsze jest to, aby wyzdrowiał - mówi

Anna Waśniewska mieszka w powiecie przasnyskim. Ma 32 lata, od siedmiu pracuje w makowskiej komendzie policji. W 2008, tuż przed wstąpieniem do policji, została dawcą krwi.

Pomogła Zientarskiemu

- Stało się to po w wypadku samochodowym na warszawskim Mokotowie, gdzie ferrari jechało dwóch dziennikarzy: Maciej Zientarski i Jarosław Zabiega. Uderzyli w wiadukt. Ten drugi zginął na miejscu, dla Zientarskiego zbierano krew. Postanowiłam oddać. To był mój pierwszy raz. Do dziś oddałam prawie 5 litrów - mówi policjantka.

Zobacz: Zarejestrował się "na spontanie". Być może uratował życie 17-latkowi

Niedługo potem, postanowiła też zarejestrować się w bazie dawców szpiku. W połowie grudnia 2014 roku otrzymała maila z DKMS była zaskoczona i podekscytowana.

- Byłam akurat w pracy, kiedy zobaczyłam maila z informacją, że mam genetycznego bliźniaka. Że komuś mogę uratować życie! W mailu była prośba o telefon do bazy. Byłam tak podekscytowana, że nie mogłam skupić się na pracy - przyznaje pani Ania.

Do 64-letniego Francuza

Z telefonem do DKMS poczekała jednak do następnego ranka.

- Dodzwoniłam się chwilę po 9.00 i jak tylko ktoś odebrał słuchawkę to krzyknęłam, że się zgadzam. Rozmówca nie wiedział o co mi chodzi, ale ja byłam taka pewna tego, że chcę komuś pomóc, że po prostu nie mogłam cierpliwie wyjaśnić w jakiej sprawie dzwonię - wspomina.

Zobacz: - Wyobrażałam sobie, jak kropelka po kropelce do jej żył spływa życie

Po badaniach i formalnościach, w wyznaczony dzień zjawiła się w warszawskim szpitalu, aby można było od niej pobrać komórki macierzyste dla jej brata bliźniaka.

- Poinformowali, że mój szpik trafi do 64-letniego Francuza. Tylko tyle wiem - mówi pani Ania.

Pani Ania czeka teraz na informacje o stanie zdrowia biorcy. Otrzyma ją po kilku miesiącach.

Zobacz: Powiedział: najważniejsze, że żyjesz!

- Być może nigdy się nie spotkamy, bo Francja zabrania kontaktów dawcy i biorcy, nawet po wielu latach od przeszczepu, ale dla mnie najważniejsze jest to, aby mój genetyczny bliźniak wyzdrowiał - mówi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki