Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ananasy w puszce według mojej 19-letniej córki-studentki mają... zmieniać smak spermy. Ma ich całą lodówkę!

Maciek Sulima
Moja córka ze swoim chłopakiem rozpoczęła studia w dużym mieście. Pojechałam do niej z wizytą do wynajętego mieszkania...

Droga Agato!

Mam dziewiętnastoletnią córkę, którą bardzo kocham, a która niedawno wyprowadziła się z domu, bo zaczęła studia. Wynajęły sobie z koleżanką małe mieszkanie. Do tej pory myślałam, że to dobry pomysł, ale po pierwszej wizycie u córki zmieniłam zdanie.

Kiedy przyjechałam, żeby dopatrzeć, jak się urządziła, okazało się, że w lodówce nie ma prawie nic oprócz sześciu puszek ananasów. Kiedy zdziwiona zapytałam, po co jej tyle owoców, tylko się śmiała. Niestety, podsłuchałam przez przypadek jak rozmawia ze swoim chłopakiem o tych ananasach. Okazało się, że to dla niego, bo podobno zmieniają smak spermy!

No trudno mi się było uspokoić po takich rewelacjach. Wiem, że córka ma chłopaka, spotykają się już od ponad dwóch lat. On często bywał w naszym domu i zawsze zachowywał się przyzwoicie. Domyślałam się, że mogło coś między nimi zajść, dlatego wytłumaczyłam córce jak najlepiej potrafiłam, co zrobić żeby uniknąć ciąży. \

Nie wiem natomiast w jaki sposób mam z nią porozmawiać o tym, co Ona chce wyprawiać mieszkając sama! Przyjechała na studia się uczyć, a ja już teraz widzę, jakie rzeczy mogą się tam wyprawiać. Jeśli z nią nie porozmawiam, to będzie sodoma i gomora, ale jak rozmawiać o takich rzeczach z dziećmi? Nie można wziąć książki i pokazać jak co działa.

Zresztą jak ona o takich rzeczach myśli jak ananasy, to chyba nie muszę jej już niczego tłumaczyć. Bardzo się tym gryzę i martwię, ale czy przeniesienie jej do akademika byłoby dobrym rozwiązaniem? Pozdrawiam.
Adela

Droga Czytelniczko!
Rozumiem, że poczułaś się zaniepokojona ubogim menu Twojej córki. Dieta ananasowa faktycznie nie należy do wyszukanych, a młoda kobieta prowadząca wyczerpujący tryb życia studentki powinna o siebie bardziej zadbać. Możesz więc, posługując się w tym celu stosownymi tablicami zdrowego żywienia, przypomnieć jej czego powinno się jeść więcej, czego mniej, a jakich produktów spożywczych zdecydowanie unikać.

Jeśli zaś największym dla Ciebie problemem jest uświadomienie sobie, że własne dziecko uprawia seks oralny, to musisz sobie z tym poradzić sama. W przeprowadzonych do tej pory na całym świecie badaniach udało się ustalić, że od 40 do 60 proc. ludzi uprawia ten rodzaj pieszczot. Przy czym, liczby te mają tendencje do wzrastania. Nie jest więc żadnym ewenementem ani kuriozum, że dwoje młodych ludzi, którzy są ze sobą od dłuższego czasu, chce to robić.

Seks oralny nie jest przecież czymś brzydkim, ani też przejawem rozwiązłości w tej sferze życia. To tylko jeden z elementów gry seksualnej, wzbogacający i dający możliwość alternatywnego rozładowania napięcia seksualnego, jeśli dwoje ludzi nie chce, lub nie może się zdecydować na pełny akt płciowy.

Myślę, że czas, kiedy dziecko usamodzielnia się, podejmuje decyzje o rozpoczęciu studiów, współżycia, wyborze partnera, jest dla rodziców trudny. Nie ma jednak powodu, aby nie pokusić się o znalezienie nowego sposobu na relacje z własnym dzieckiem. Porozumienie i partnerstwo wydają się o wiele lepiej pasować do waszej sytuacji, niż napominanie i decydowanie za dorosłego przecież człowieka jakim jest Twoja córka, co powinna a czego nie powinna robić we własnym łóżku. Pozdrawiam.
Agata

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki