Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Alimenciarze" okradli swoje dzieci na 46 mln zł

Robert Majkowski, Beata Modzelewska, Anna Suchcicka
sxc.hu
Uchylanie się od łożenia na utrzymanie dzieci najbardziej dostrzegalne jest w województwach łódzkim, mazowieckim i śląskim. Z informacji zebranych w bazie BIG InfoMonitor wynika, że Mazowsze jest na trzecim miejscu pod względem liczby osób posiadających zadłużenie alimentacyjne. Jest ich już ponad 22 tysiące.

Niektórzy „alimenciarze” trafiają do więzienia. W Zakładzie Karnym w Przytułach Starych za niepłacenie alimentów wyrok odsiaduje 39 więźniów, w tym 9 z powiatu ostrołęckiego. Mają zasądzone od trzech miesięcy do dwóch lat pozbawienia wolności.

Olałem płacenie alimentów

- Rozwiodłem się z żoną, straciłem pracę w elektrociepłowni, zacząłem pić - tak o początkach swoich problemów opowiada Sebastian Jakuć. - To były cztery lata wyjęte z życia. Wszystkie pieniądze, które odłożyłem, przepijałem.

I na alimenty na dwie córeczki (750 zł miesięcznie) nic już w kieszeni nie zostało. Później, gdy 37-latek wyjechał za pracą do Francji, alimenty płacił, ale od czasu do czasu (trzy, cztery razy w roku). Jak mówi: trochę z zemsty na byłej żonie. Za to, że go zostawiła, że zabroniła kontaktu z dziećmi. Choć od razu dodaje, że nie chciał ich skrzywdzić.

- Wiedziałem, że była żona jest finansowo zabezpieczona, że bierze pieniądze z funduszu alimentacyjnego - przekonuje. - Ja to po prostu płacenie alimentów olałem. Liczyłem, że nie poniosę żadnych konsekwencji.

Kiedy wrócił do Polski na święta wielkanocne, policjanci zatrzymali go podczas rutynowej kontroli drogowej. Okazało się, że jest poszukiwany listem gończym i europejskim nakazem aresztowania. Trafił do więzienia. Teraz w Zakładzie Karnym w Przytułach Starych odbywa już drugą w swoim życiu karę pozbawienia wolności za niepłacenie alimentów (pierwsza w 2009 roku). Dług mu rósł przez 10 lat, obecnie wynosi aż 80 tys. zł. Skazany został na 4,5 roku. Z więzienia wyjdzie we wrześniu 2017 roku.

- Miałem budować dom, ale życie potoczyło się inaczej… - teraz żałuje i obiecuje poprawę: chce płacić na bieżąco i spłacić jednocześnie zadłużenie. - Spojrzałem na to wszystko z innej perspektywy. Nie zdawałem sobie sprawy z tego, że nie płacąc alimentów, krzywdzę moją byłą kobietę, moje córki. Na pewno mają do mnie żal.

Z opłakanych konsekwencji niepłacenia alimentów nie zdawał sobie też do końca sprawy Paweł Kamiński. Przynajmniej tak twierdzi. 51-latek miał płacić je na czworo swoich dzieci. Nie robił tego od 2010 roku.

- Rozwiodłem się, żona się ode mnie wyprowadziła - opowiada. - Sam podpowiedziałem żonie, żeby wzięła pieniądze z ośrodka pomocy społecznej, bo ja nie mam za co żyć i z czego jej dać na dzieci. Jestem budowlańcem i nie mogłem znaleźć pracy. Miałem płacić na dzieci 1600 zł miesięcznie alimentów. Ale nie płaciłem, a to rosło i rosło (jego dług wynosi ok. 50 tys. zł - red.). Ośrodek założył mi sprawę. Myślę, że żona nie ma do mnie żalu. Ale wiem, że źle zrobiłem. Tu jest czas na przemyślenia.

Tu, czyli w Zakładzie Karnym w Przytułach Starych. Rok i osiem miesięcy - taki Paweł Kamiński ma na karku wyrok. Mury więzienia opuści w kwietniu 2016 roku.

- Ostatnio spłacałem alimenty, tyle, ile byłem w stanie - dodaje mężczyzna. - Najważniejsze jest dla mnie to, że mam do kogo wracać. Dzieci nie odwróciły się ode mnie.

645 w Ostrołęce

W ewidencji działu świadczeń rodzinnych Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie figuruje 645 dłużników alimentacyjnych. Rekordzista jest winien swoim najbliższym 329 128 zł!

Jak informuje Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie, w 2014 r. zostało wypłaconych 7675 świadczeń alimentacyjnych na kwotę 3 120 243 zł. Każdego miesiąca z alimentów korzystało 617 osób uprawnionych. Ogółem stan zadłużenia z tytułu wypłaconych świadczeń osobom uprawnionym wynosi 26 714 690 zł.

MOPR próbuje te pieniądze egzekwować od dłużników.

- Podejmujemy działania w kierunku aktywizacji zawodowej dłużników - mówi dyrektor Elżbieta Mierzejewska-Nicewicz. - W tym celu wzywamy dłużnika na wywiad. Wraz z wywiadem odbieramy oświadczenie majątkowe. Po wywiadzie, zależnie od potrzeb, informujemy Powiatowy Urząd Pracy w Ostrołęce o potrzebie aktywizacji dłużnika. Do komornika każdorazowo przekazujemy informacje wynikające z wywiadu i otrzymanego oświadczenia majątkowego, mogące mieć wpływ na skuteczność egzekucji zadłużenia. W przypadku, gdy dłużnik nie zgłasza się na wywiad, odmawia przyjęcia oferty pracy bądź rejestracji w PUP, MOPR wszczyna postępowanie zmierzające do wydania decyzji uznającej dłużnika za uchylającego się od zobowiązań alimentacyjnych. Prawomocna decyzja stanowi podstawę do wystąpienia z wnioskiem do prokuratury o ściganie dłużnika oraz do wystąpienia z wnioskiem do wydziału komunikacji o zatrzymanie prawa jazdy. Do 17 września 2015 r. wysyłano również tytuły egzekucyjne do urzędów skarbowych o egzekucję należności dłużników alimentacyjnych. 18 września ustawowo zostały zmienione kwestie związane z egzekucją alimentacyjną należności. W związku z tymi zmianami MOPR w myśl nowego stanu prawnego, będzie wnosił o wszczęcie egzekucji bądź o przyłączenie do prowadzonych już egzekucji komorniczych - dodaje dyrektor.

Te wszystkie działania powodują, iż w skali roku MOPR odzyskuje od dłużników alimentacyjnych ok. 20 proc. wartości wypłaconych świadczeń.

Przasnysz - 7,5 mln zł

MOPS w Przasnyszu prowadzi postępowanie wobec 212 dłużników alimentacyjnych. Zadłużenie wszystkich dłużników na 15 października wynosiło 7.489.765,19 zł, a największe opiewało na 127.501,37 zł.

- Ośrodek pomocy może wobec dłużników prowadzić tylko takie działania, które zapisane są w ustawie. Wobec dłużników kierowane są wnioski o ściganie do prokuratury i do starostwa o zabranie prawa jazdy. Postępowanie egzekucyjne wobec dłużników prowadzone jest też przez komorników. MOPS na podstawie przeprowadzonych wywiadów informuje jedynie komorników o podjęciu przez dłużnika pracy czy o posiadaniu przez niego majątku - tłumaczy Joanna Cieślik, dyrektor MOPS w Przasnyszu.

W ocenie Joanny Cieślik najlepszą motywacją do zapłacenia zaległych alimentów, w przypadku osób które mają prawo jazdy i których praca wiąże się z prowadzeniem pojazdów, jest zabranie prawa jazdy.

- Niemniej większość naszych dłużników prawa jazdy nie ma albo z niego nie korzysta. Natomiast od siedmiu lat, czyli od momentu od kiedy wypłycamy zaległości wierzycielom, ani jednego wniosku o ściągnięcie prokuratora nie rozpatrzyła pozytywnie. Wszystkie nasze wioski są umarzane. Zostaje więc ściąganie należności w trybie egzekucyjnym przez komorników. Ale trzeba mieć z czego ściągnąć te należności. A dłużnicy alimentacyjni albo nie podejmują zatrudnienia, a jeśli już podejmują, to najczęstszej na „czarno”. Majątku zwykle też nie posiadają, bo to co mieli zdążyli już rozpisać na zaufanych członków rodziny. W Przasnyszu mamy jedną taką osobę, które jest dosyć znana i dosyć majętna, ale oficjalnie nie posiada niczego. My, jeśli dowiemy się, że dłużnik wszedł w posiadanie jakiegoś majątku, natychmiast informujemy komornika, ale nic więcej nie możemy zrobić.

Do rejestru dłużników kierowani są dłużnicy, którzy zalegają z płaceniem dłużej niż sześć miesięcy. Ale umieszczenie danych w Biurze Informacji Gospodarczej nie wpływa na ściągalność zadłużenia. Przasnyski ośrodek pomocy społecznej podał do rejestru 108 dłużników zamieszkałych na terenie miasta. Ściągalność nadal jednak oscyluje na poziomie 8 proc., czyli tyle ile w całym kraju.

- W tej sytuacji budżet państwa, a więc my wszyscy ponosimy ogromne wydatki. W dodatku gros dłużników alimentacyjnych to nasi klienci, osoby, które stale korzystają z pomocy opieki społecznej i same nie mają z czego żyć. Takie osoby w pierwszej kolejności kierowane są na roboty publiczne i prace interwencyjne, a my natychmiast wnosimy do komornika o zajęcie wypłaty.

W Przasnyszu świadczenia z funduszu alimentacyjnego otrzymują 153 rodziny. Nie płacą nie tylko ojcowie, ale i matki.

- Trzeba tu powiedzieć o etyce, przecież te zaległości to pieniądze należne własnym dzieciom. W tym kontekście spostrzeganie przez rodziców swoich obowiązków jest karygodne. Przecież każdy rodzic zobowiązany jest łożyć na utrzymanie swoich dzieci. W wielu jednak wypadkach musi ich w tym zastępować państwo. Niemniej, o czym mówi nowe prawo, jeśli dłużnik alimentacyjny na starość będzie potrzebować pomocy od swoich dzieci, nie będzie mógł na nią liczyć, każdy sąd w takim przypadku uwolni dzieci od obowiązku opieki, dochowania, utrzymania czy płacenia. Jest to ostatnia zmiana, w mojej ocenie bardzo istotna i bardzo mądra, bo jeśli rodzic nie łożył na utrzymanie swojego dziecka, to dziecko nie ma wobec takiego rodzica żadnych obowiązków - komentuje Joanna Cieślik.

Maków Maz.,Różan i Ostrów Maz.

Zobowiązania z tytuły wypłaconych świadczeń z Funduszu Alimentacyjnego wobec miasta Ostrów Mazowiecka posiada 306 dłużników alimentacyjnych. Należności z tego tytułu na 30 września wynoszą: 8 597 922,51 zł (należność główna) plus 3 059 464,80 zł (odsetki). Rekordowe zadłużenie : 225 223,56 zł.

W gminie Różan jest 45 dłużników alimentacyjnych.

- 41 mężczyzn i 4 kobiety. W okresie działania funduszu alimentacyjnego, czyli od 1 października 2008 roku do 30 września 2015 roku wypłacono z funduszu 966.498 zł. Dłużnicy wpłacili 22,2 procent tej kwoty, czyli 214.719 zł. Zadłużenie wynosi więc 751.779 zł - podaje dane kierownik GOPS-u w Różanie, Jan Szufleński.- Jakiś czas temu gmina Różan miała jedne z lepszych wyników na Mazowszu jeżeli chodzi o ściągalność zadłużenia. Łączyło się to z naszą wytężoną pracą po godzinach. Niestety nikt nie docenił naszych starań. Moim zdaniem są sposoby na to, aby ta ściągalność była większa, ale to zależy od wielu czynników i motywacji - twierdzi kierownik.

Rekordzistką jest mieszkanka Różana, która zalega z alimentami na kwotę 54.050 zł (bez odsetek). W Makowie jest 72 dłużników. Łącznie zalegają z alimentami na kwotę 2.434.116 zł. Rekordzistą jest mężczyzna, który nie zapłacił na chwilę obecną 126.779 zł zaległych alimentów. Liczba dłużników alimentacyjnych w Makowie i Różanie rośnie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki