Aleksander Gałka
Chłopiec jest pod stałą opieką szeregu lekarzy specjalistów – urologa, neurologa, audiologa, ortopedy. Rodzice szukają jeszcze dobrego psychologa i logopedy.
- Olek ma pęcherz neurogenny, czyli mogą pojawić się problemy z zaleganiem moczu w pęcherzu i problemy z wypróżnianiem. Wciąż jest diagnozowany w tym kierunku. Musi przyjmować leki i będzie to już robił przez całe życie. Tylko z wiekiem ich dawka będzie coraz większa – tłumaczy nam tata.
Chłopiec ma końsko – szpotawe nogi.
- Są krzywe, schodzą się do środka. Miał prostowane stopy za pomocą gipsów, które trzeba było wymieniać co tydzień. Trwało to około siedmiu tygodni. Potem Olkowi nacięto ścięgna Achillesa. Żeby nóżki z powrotem się nie krzywiły i znowu gips, na cztery tygodnie. Teraz potrzebne są ortezy. Kosztują 2 tys. zł. Te, które ma, niedługo trzeba będzie wymienić na nowe. NFZ zrefundował 800 zł, resztę wyłożyli rodzice. Najgorsze jest to, że fundusz zdrowia refunduje taki zakup raz na trzy lata. Teraz będziemy musieli pokryć pełen koszt. Buty trzeba wymieniać, bo dziecko przecież rośnie – opowiada Damian Gałka.