Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Albania - Polska, czyli zwycięskie zmiany Paulo Sousy i Biało-Czerwoni pod gradobiciem kibiców [RELACJA, WYNIK]

Tomasz Biliński
Tomasz Biliński
Albania - Polska, czyli zwycięskie zmiany Paulo Sousy i Biało-Czerwoni pod gradobiciem kibiców [RELACJA, WYNIK]
Albania - Polska, czyli zwycięskie zmiany Paulo Sousy i Biało-Czerwoni pod gradobiciem kibiców [RELACJA, WYNIK] krystian dobuszyński/polska press
Reprezentacja Polski wygrała 1:0 z Albanią w Tiranie i awansowała na drugie miejsce w grupie eliminacji mistrzostw świata. Kolejny raz Paulo Sousa dokonał świetnych roszad. Zwycięskiego gola po asyście Mateusza Klicha strzelił Karol Świderski. Obaj zostali wprowadzeni w drugiej połowie! Spotkanie zostało przerwane na kwadrans z powodu niewłaściwego zachowania kibiców gospodarzy.

Nie ma szans, by portugalskiemu selekcjonerowi nie przybyło po wtorkowym meczu z Albanią siwych włosów. W pierwszej połowie co chwilę gestykulował, piekląc się na poczynania reprezentantów Polski. Głównie przez ich poczynania w środkowej części boiska. Gorąco zrobiło się w 9. minucie za sprawą Grzegorza Krychowiaka. Pomocnik FK Krasnodar popełnił błąd, dając odebrać sobie piłkę, będąc tyłem do bramki rywala. Na szczęście kilka sekund później naprawił go, wybijając piłkę składającemu się do strzału w polu karnym Uzuniemu.

Mimo to, Krychowiak - delikatnie ujmując - nie rozegrał najlepszego spotkania w kadrze. Inna sprawa, że dostawał podania, a wokół niego nie było kolegów, z którymi mógłby rozegrać akcję. Natomiast gospodarze błyskawicznie naciskali na Polaka. Z tego mnożyły się jego błędy. Gdy mógł, decydował się na długie podania, ale te częściej przechwytywał przeciwnik lub lądowały poza boiskiem. Raczej nie pomagał mu Jakub Moder, który także miał kilka strat niż można by zaakceptować. Nic dziwnego, że portugalski selekcjoner reprezentacji Polski zastąpił po pierwszej połowie Mateuszem Klichem.

Ten przez dłuższy czas nie poprawił jakości w środku pola. Jednak w 77. minucie popisał się świetnym dośrodkowaniem. Piłka idealnie spadła na nogę Karola Świderskiego (wprowadzonego siedem minut wcześniej za Adama Buksę), który pokonał Berishę (piąty gol w 12. występie). Po tej bramce mecz został przerwany przez francuskiego sędziego Clémenta Turpina. Powodem były przedmioty rzucane przez kibiców z trybun. Interweniowała policja. Po kwadransie udało się ostudzić albańskich fanów i dokończyć rywalizację. Przerwa nie odmieniła gry, z wyjątkiem tego, że w końcu gospodarze oddali celny strzał w bramkę Wojciecha Szczęsnego.

Wracając do początku, o ile w pierwszych minutach spotkania można było odnieść wrażenie, że Polacy zdobywają przewagę, o tyle po wspomnianej sytuacji z "Krychą" gospodarze nabrali animuszu. Wprawdzie po kilku minutach zostali spacyfikowani, ale trudno stwierdzić, by Biało-Czerwoni zdominowali ustępującego wicelidera. W ich grze, podobnie jak reprezentacji Albanii, brakowało płynności. Często była za to przerywana. W 14. minucie po rzucie rożnym okazję miał Adam Buksa. Leżąc na murawie przed bramką zdecydował się na strzał sytuacyjny, ale piłka poleciała nad poprzeczką.

Robert Lewandowski swoją okazję miał w 29. minucie. Wypracował mu ją Buksa, który zwiódł rywali na skrzydle i dograł do kapitana kadry. Jednak jego strzał został zablokowany. Poza tym Albańczycy skutecznie uprzykrzali mu życie. Do tego każdą udaną interwencję gospodarzy lub nieudany kontakt z piłką kibice gospodarze kwitowali wiwatami. Po przerwie nic się nie zmieniło, mimo starań, nie udało mu się przechytrzyć twardo grających rywali.

Chwilę po niewykończonej akcji "Lewego" w pierwszej połowie zza pola karnego huknął Piotr Zieliński, ale Berisha nie miał problemu, by złapać piłkę. Swoją drogą, pomocnik Napoli - obok Kamila Glika - był najjaśniejszym punktem Polski. Rywalom rzadko udawało się odczytać jego pomysły i przechwycić piłkę. Ponadto parę razy był skuteczny w defensywie. Ale jak pozostałym, brakowało mu argumentów pod bramką Albanii.

Jeszcze przed strzelonym golem, w 72. minucie, Biało-Czerwoni zmarnowali bardzo dobrą sytuację. Naciskany przez Krychowiaka Bare potknął się przy narożniku swoje pola karnego, pomocnik reprezentacji Polski przejął piłkę i pobiegł w kierunku bramki Berishy. Wydaje się, że mimo ostrego kąta mógł zdecydować się na strzał, jednak wybrał podanie do środka boiska. Po rykoszecie piłka trafiła przed pole karne do Zielińskiego, który strzelił fatalnie i bardzo niecelnie.

Ostatecznie Polska odniosła piąte zwycięstwo w ósmym meczu eliminacji mistrzostw świata. Dzięki temu awansowali na drugą pozycję, wyprzedzając Albanię o dwa punkty. Dzięki temu kwestię miejsca w barażach ma w swoich rękach. Do końca kwalifikacji zostały dwie kolejki. Kadra Sousy za miesiąc zagra na wyjeździe z Andorą i w Warszawie z Węgrami, które dzięki remisowi 1:1 na Wembley wciąż mają matematyczne szanse na drugie miejsce w grupie. Natomiast Albania zmierzy się na wyjeździe z wicemistrzem Europy oraz u siebie z Andorą.

Albania - Polska 0:1 (0:0)

11 października 2014 r., siedem lat temu, piłkarska reprezentacja Polski odniosła pierwsze zwycięstwo nad Niemcami. Prowadzeni przez Adama Nawałkę Biało-Czerwoni w meczu eliminacji mistrzostw Europy zagrali w składzie: Wojciech Szczęsny - Łukasz Piszczek, Łukasz Szukała, Kamil Glik, Jakub Wawrzyniak - Kamil Grosicki, Grzegorz Krychowiak, Tomasz Jadłowiec, Maciej Rybus - Arkadiusz Milik, Robert Lewandowski. Z ławki rezerwowych weszli Artur Jędrzejczyk, Waldemar Sobota i Sebastian Mila. Ten ostatni został bohaterem, bo po podaniu "Lewego" strzelił zwycięskiego gola. Wcześniej bramkę zdobył Milik. Zobacz zdjęcia z tego historycznego wydarzenia.

Pamiętasz ten mecz? Siedem lat temu Polska pokonała Niemców ...

JUŻ IDZIESZ? MOŻE CIĘ ZAINTERESUJE:

JUŻ IDZIESZ? MOŻE CIĘ ZAINTERESUJE:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki