Akt wandalizmu czy działania zdesperowanych rodziców? Ktoś usunął przęsło ogrodzenia placu zabaw przy przedszkolu

Po pierwsze, należało uściślić, o jaki plac zabaw w Rzekuniu chodziło czytelniczce. Są trzy: przy blokach przy ul. Mazowieckiej, za szkołą podstawową i przy przedszkolu samorządowym. Te dwa pierwsze okazały się być otwarte. Kłódka natomiast wisiała na placu, który jest do dyspozycji podopiecznych przedszkola. W tym roku po raz pierwszy placówka pełniła dyżur w lipcu. Plac był otwierany na czas pobytu dzieci, potem zamykany.

Wygląda na to, że ktoś się nie pogodził z taką decyzją dyrekcji placówki. Gdy robiliśmy zdjęcia, 7 sierpnia, kłódka na furtce wisiała nadal, ale można było wejść na plac przez wyrwane przęsło, od strony boisk. Pokazaliśmy fotografię w urzędzie gminy.
– Jeśli jest wyrwane specjalnie, trzeba to zgłosić na policję – ocenił wójt, Stanisław Godzina. – Tam jest monitoring.

Po drugie, Gminna Biblioteka Publiczne w Rzekuniu prowadzi zajęcia. To warsztaty edukacyjne dla dzieci w wieku od 7 do 11 lat, od wtorku do piątku, od godz. 10.30 do 12.00. W sierpniu doszły jeszcze integracyjne czwartki z biblioteką. Za dzieciakami już dwie wizyty w Ostrołęce: w aquaparku, kręglarni i kinie, 21 sierpnia w planach jest wycieczka do Farmy Iluzji, koszt 108 zł, 23 sierpnia są warsztaty kulinarne w „Naleśnikarni” w Ostrołęce i seans filmowy – koszt 26 zł. Zapisy: tel. 29-761-01-58 wew. 58.
bo sesji nie było

Po trzecie, zajrzeliśmy do świetlicy środowiskowej, w remizie OSP. Na zamkniętych drzwiach wisiała kartka o treści: „Rzekuń, dn. 03.08.2018 r. Informacja. Szanowni Państwo, z przykrością informuję, że świetlica środowiskowa nie będzie czynna z powodu braku środków finansowych na dalsze zatrudnienie pracownika. (...)23.07.2018 złożyłem do Przewodniczącego rady Gminy Rzekuń Pana Edwarda Gryczki w niosek o zwołanie sesji (...). Przewodniczący zobowiązany przepisami prawa powinien zwołać sesję w ciągu 7 dni od dnia złożenia wniosku. Niestety, po raz kolejny Pan Edward Gryczka złamał prawo i nie zwołał sesji (...)"

Przewodniczący przysłał nam swoje wyjaśnienie:
(...) podjąłem działania, zmierzające do zwołania sesji nadzwyczajnej w ustawowym terminie. Z uwagi na okres urlopowy i czas pilnych prac polowych prowadziłem konsultacje ze wszystkimi radnymi nie byłem w stanie ustalić dogodnego terminu, pozwalającego zapewnić quorum (....). Zgodnie z regulaminem, sesje odbywają się raz w miesiącu. Jako że w lipcu sesja miała już miejsce, radni uznali, że odbędzie się w ostatni wtorek sierpnia. Ponadto w porządku obrad, zawartym we wniosku, nie znalazły się żadne projekty uchwał, które wymagałyby natychmiastowego procedowania. (...) Zważywszy, że na kształt i przebieg sesji nadzwyczajnych ma wpływ wnioskodawca, nietrudno zauważyć, że stały się one narzędziem do narzucania radzie własnych wizji (...).”

Obydwa oświadczenia publikujemy w galerii zdjęć do artykułu