Nadal nie odzyskała przytomności jedna z ofiar makabrycznego wypadku w Krasnem - 20-letnia Agnieszka S. z Krasińca.
Dla prokuratury wciąż do ustalenia pozostaje kwestia, kto prowadził samochód tamtej tragicznej nocy.
- Na podstawie sekcji zwłok możemy prawie w stu procentach stwierdzić, że kierującym był 20-letni Grzegorz Ż. z gminy Grudusk, który zginął także na miejscu - informuje prokurator Artur Folga.
- Potwierdzają to zeznania dwóch pasażerów, którzy przeżyli - Andrzeja D. i Dominika W. Także dziewczyna, która nieco wcześniej z nimi jeździła tej nocy, też zeznała, że on był kierowcą. Chcemy mieć jednak stuprocentową pewność, bo to bardzo poważny wypadek. Ostatecznym dowodem bedą badania materiału biologicznego - dodaje Folga.
Przypomnijmy. W niedzielę 10 sierpnia, wczesnym rankiem, w Krasnem k. Przasnysza, na drodze powiatowej prowadzącej z Krasińca do Wężewa, doszło do tragicznego wypadku. Kierowca samochodu BMW 520, jadący od strony Krasińca, z nieustalonych powodów zjechał na lewą stronę szosy i auto prawym bokiem uderzyło w betonowy słup energetyczny, który złamał się jak zapałka.
Policjanci, którzy wkrótce byli na miejscu wypadku, zastali makabryczny widok. Obok przełamanego na pół auta leżały ciała trzech dziewczyn z pobliskiego Krasińca i Szczuk (pow. makowski). To 16-letnia Ilona S., 16-letnia Joanna S. i 17-letnia Sylwia N. W pewnej odległości od wraku samochodu, obok przystanku autobusowego, leżało ciało 20-letniego Grzegorza Ż. z ciechanowskiej gminy Grudusk.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?