Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Agnieszka Gasińska i jej mąż zaopiekowali się Steve’em. Chłopcem z Afryki

Redakcja
Agnieszka Gasińska
Agnieszka Gasińska
Zacznij pomagać na odległość. Tak jak to robi Agnieszka Gasińska. Pochodzi z Grodziska Małego, a pomaga dziecku z Afryki

Agnieszka Gasińska - dla przyjaciół, znajomych, sąsiadów z Grodziska Małego bardziej rozpoznawalna gdy powiem Agnieszka Lewicka. Jako stażystka i wolontariuszka Gminnego Ośrodka Kultury, Sportu i Rekreacji w Goworowie z grupą młodzieży pod nazwą "Zakopane talenty" oraz goworowskimi VIP-ami stworzyła Szekspirowską sztukę.

Ideą adopcji serca zaraził ją Szymon Hołownia - dziennikarz, autor książek i założyciel Fundacji Kasisi, wspierającej afrykańskie dzieci.

- Pierwszy raz usłyszałam o Kasisi od Szymona Hołowni, który w jednym z wywiadów opowiadał o dzieciakach z sierocińca w Zambii. Nazwa sierocińca często się przewijała w naszym domu. Przełomowym jednak momentem, który rozpoczął wielką miłość do Kasisi, był wyjazd mojego męża do Zambii. Okazało się, że jedna z sióstr pracujących w sierocińcu potrzebuje leków, bez których nie jest w stanie funkcjonować, a które w Afryce są nie do zdobycia. Tak więc usłyszałam: "Kochanie, jutro z pilną misją lecę do Afryki" i poleciał, pełen strachu, ale też radości, że w końcu będzie mógł poznać dzieciaki, o których tak wiele słyszał - opowiada Agnieszka.

- Dla mnie to nie był łatwy czas, ponieważ przez ponad dwadzieścia godzin podróży nie mieliśmy kontaktu. Co chwilę zerkałam na telefon z nadzieją, że już jest jakiś SMS. W końcu się doczekałam. Wiadomość od Mateusza nadeszła z telefonu siostry Marioli: "Nie działa mi telefon. Karta w iphonie nie gra. Zgubili mi bagaż na lotnisku, więc jestem bez niczego. Ale jest tak pięknie, że niczego mi nie potrzeba". Mimo że kontakt był utrudniony Mateusz starał się codziennie dać jakiś znak.

Po tygodniu powitała męża w domu.
- Opowiadał, a ja każde jego słowo chłonęłam i czekałam na więcej i więcej… - wspomina. -Zaczęliśmy oglądać zdjęcia, zakochałam się w dzieciakach od razu. Te buźki uśmiechnięte od ucha do ucha, szczęśliwe, bo ktoś je przytulił, wziął na kolana. Zaczęliśmy zdawać sobie sprawę z tego, że tym dzieciakom potrzebna jest pomoc. Ludzie włączyli się w zbiórkę ubrań, zabawek, drobnych sum pieniędzy, które przy kolejnej okazji poleciały do Afryki. Ludzie z naszego otoczenia zaczęli się interesować sierocińcem i byli chętni, żeby pomagać. Tak oto mój mąż zaczął zarażać nieuleczalną miłością do Kasisi.

Mateusz wrócił z Afryki ze zdjęciami Steva, którego z Agnieszką wzięli pod opiekę. Często o nim opowiadają, zarażając wszystkich dookoła ideą adopcji.

Agnieszka i Mateusz spodziewają się dziecka. Zapytani, jak pogodzą obowiązki rodzicielskie z kontynuacją adopcji na odległość odpowiadają: - Będziemy mieli po prostu wielodzietną rodzinę. Będzie maleństwo, Steve i 250 innych dzieciaków, bo wszystkie kochamy.

W kwietniu tego roku Szymon Hołownia zmaterializował zamysł o fundacji, który zrodził się w jego głowie już jakiś czas temu. Powstała Fundacja Kasisi. Jej działaniom przyświeca idea, że "świat jest tak urządzony, że każdy ma coś, ale nikt nie ma wszystkiego". Dzięki niewielkim wpłatom i działając do tej pory jedynie na Facebooku, fundacja zebrała 115 tysięcy złotych i kupiła bardzo potrzebny w Kasisi ambulans.

- W Zambii nie istnieje coś takiego jak pogotowie ratunkowe. W nagłych wypadkach trzeba samemu zatroszczyć się o to, by znaleźć lekarza. Do tej pory dzieci z Kasisi w nagłych przypadkach były wożone przez busz do szpitala w stolicy oddalonej o kilkadziesiąt kilometrów, na materacu w bagażowej części pikapa. Czasem nie udawało się dotrzeć na czas - tłumaczy Mateusz.

Jeśli chcesz należeć do takiej niezwykłej rodziny jednego z dzieciaków, adoptuj je. Dołącz do rodziny Kasisi. Jak to zrobić? Otwórz stronę internetową fundacjakasisi.pl. Wybierz jedną z form adopcji materialnej: "Znajdź swoje dziecko", "Pozwól dziecku znaleźć Ciebie" i/lub duchowej - "Zaopiekuj się duchowo". I dalej postępuj według instrukcji załączonych do wybranej przez Ciebie formy adopcji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki