Agato! Powinnam wziąć jakieś środki, żeby szybko się podniecać?

Droga Agato!
W wakacje wyjechałam, jak co lato, do mojej kuzynki na wieś. Już od dawna myślałam o Mateuszu, z którym flirtowałam w zeszłym roku i z którym od czasu do czasu pisaliśmy do siebie na facebooku. Okazało się, że przez ten rok, kiedy się nie widzieliśmy, bardzo wyrósł i zrobił się o wiele dojrzalszy, a w dodatku jeszcze przystojniejszy niż był. Krótko mówiąc, oczarował mnie.

Spotykaliśmy się każdego dnia - umawiając pod kasztanem w dzień albo w nocy, co było bardzo romantyczne i podniecające...Niestety, jeśli chodzi o rzeczy romantyczne i podniecające nie było ich wiele więcej. Kiedy całowaliśmy się, a Mateusz mnie dotykał, czułam coś jak strach...ale niestety nie było to dla mnie przyjemne. Nawet kiedy próbował dotykać moich piersi, albo innych intymnych części ciała, było to raczej bolesne niż fajne. Czułam się z tym okropnie.

Przecież zakochałam się w tym chłopaku i gdyby chciał, pewnie zrobilibyśmy to razem, bo w końcu mamy 16 i 17 lat i nie jesteśmy już takimi małolatami.
No ale rzecz w tym, że przez te nieudane pieszczoty ja wcale tego nie chciałam.
Teraz zastanawiam się o co chodzi - czy to może ja jestem zimna? Może powinnam wziąć jakieś środki, żeby szybko się podniecać? A może to Mateusz nie potrafił tego robić? Nie mam wielu doświadczeń, bo do tej pory miałam tylko jednego chłopaka, ale to nie było nic poważnego.
Może Ty mi podpowiesz o co w tym wszystkim chodzi? Czy powinnam iść do lekarza?
Pozdrawiam

Julia

Droga Czytelniczko!
Pieszczoty dotykowe, zwane inaczej pettingiem, są podstawowym źródłem wiedzy o tym, co sprawia lub też nie sprawia przyjemności erotycznej. Nie jest to uniwersalna wiedza, gdyż każdy człowiek ma różny stopień wrażliwości na bodźce i nieco inne upodobania. Należy więc metodą eksperymentów zbadać interesujący nas problem, a następnie powtarzać jedynie te przyjemne doświadczenia. Dużym ułatwieniem w takiej sytuacji może być świadomość własnych stref erogennych nabyta w drodze autostymulacji, czyli zabaw samemu ze sobą.

Jeśli jednak nie posiadasz tej wiedzy, pozostaje tylko ćwiczyć i jeszcze raz ćwiczyć szukając najlepszych rozwiązań.
Oczywiście nie każdy posiada jednakowe zdolności manualne i umiejętność wyczuwania emocji partnera. Są mężczyźni obdarzeni w tej kwestii zdolnościami bliskimi geniuszu, których dotyk potrafi sprawić, że kobieta nawet od stóp do głów ubrana oszaleje z erotycznej ekstazy (istnieją badania dowodzące, że można doprowadzić kobietę do orgazmu pocałunkami w usta!).

Nie mniej wielu mężczyzn ma w tej kwestii niewiele do zaoferowania, a ich mechaniczne pieszczoty mogą zaspokoić najwyżej seksualny apetyt robota.
Kolejnym, ale nie mniej ważnym aspektem problemu, jest właściwe dopasowanie partnerów - trudno bowiem o kompatybilność w sytuacji gdy jednemu podoba się romantyczne muskanie skóry gołębim piórkiem, a drugiemu gryzienie i gwałtowne, płomienne emocje.
Wszystkie te zmienne jednak muszą zostać poddane weryfikacji, ale do tego żeby chcieć i lubić zabawy z własnym i cudzym ciałem potrzeba czegoś więcej niż wakacyjnego flirtu. Pozdrawiam
Agata