Droga Agato!
Przydarzyła mi się przedziwna historia, a właściwie w moim życiu dzieje się coś trudnego do zrozumienia, z czym nie mogę sobie poradzić. Zacznę od początku. Rok temu, będąc kilka dni po maturze poznałam chłopaka, z którym bardzo szybko poczuliśmy fajny flow i staliśmy się parą.
Tak jest do tej pory. Kocham Macieja bardzo, chociaż muszę przyznać, że nie jest najłatwiejszym człowiekiem i czasem jestem z jego powodu smutna. Otóż mój chłopak nie umie okazywać uczuć, wiem, że mnie kocha, ale nigdy tego od niego nie usłyszałam, rzadko okazuje mi czułość, właściwie nigdy nie mówi o mnie albo o tym co nas łączy. Jest do bólu konkretny, bardzo dobrze zorganizowany, zawsze można na niego liczyć i wiem, że nigdy mnie nie zawiedzie. Niby przyzwyczaiłam się do tego, że jest jaki jest i już nawet nie próbuję z nim o tym rozmawiać ale..
Miesiąc temu pojechałam na urodziny do koleżanki - tam poznałam pewnego chłopaka- Karola.. Kiedy tylko zaczęliśmy ze sobą rozmawiać momentalnie świat przestał dla nas istnieć - gadaliśmy kilka godzin, do czasu kiedy jedna z moich koleżanek odciągnęła mnie na bok i powiedziała mi że Karol już dwukrotnie odbił dziewczynę Maćkowi! Właściwie to już słyszałam tę historię, nie wiedziałam tylko kto to - kiedy zrozumiałam, że właśnie zaczynam flirtować z tym chłopakiem, zrobiło mi się słabo. Jestem osobą, która nigdy w życiu nie zdradziła by nikogo - to nie ja! Nie lubię, nie popieram, nie robię tego. Jednak muszę przyznać, że bardzo ciężko mi było zrezygnować z tej znajomości z Karolem, który zresztą zachowywał się bez zarzutu. No właśnie! Zachowywał się dokładnie tak jak powinien zachowywać się facet - był troskliwy, empatyczny, ciepły. Słuchał mnie uważnie przez cały czas, mówił miłe rzeczy, czułam się przy nim fantastycznie!
Szybko zwinęłam się z tej imprezy, myśląc, że gdyby jakakolwiek informacja o tym, że ja i Karol bawiliśmy się przez całą imprezę razem, doszła do Maćka - to nie wiem co by się stało.
Później jednak, kiedy ochłonęłam doszłam do wniosku, że chyba przesadzam, w końcu nic złego nie zrobiłam. Dlatego kiedy Karol do mnie uprzejmie napisał odpisałam mu w podobnym tonie.
No i teraz to już na prawdę nie wiem jak się z tego wykręcić, bo korespondencja robi się nam coraz śmielsza a ja przecież nie mogę tego ciągnąć! Nie rozumiem własnych reakcji i nie wiem jak się z tej sytuacji wymiksować??? Pomocy
Ina
Czułe słówka potrafią oczarować nie jedną dziewczynę. Nie na darmo mówi się przecież, że kobiety zdobywa się "przez ucho" sącząc w nie komplementy.
Niestety często za pięknymi słowami nie kryje się prawdziwe uczucie a tylko chwilowy kaprys, potrzeba chwili, która zaspokojona przestaje być czymś istotnym i wartym starań.
Łatwo dać się oczarować człowiekowi, który potrafi uwodzić słowami, jednak na dłuższą metę często okazuje się, że mężczyzna, który posiada taki dar, korzysta z niego bez umiaru, skacząc z kwiatka na kwiatek i zdobywając kolejne panie. Może warto pomyśleć dlaczego, mimo że jak wiesz dobrze, Twojemu koledze udało się poderwać dwie dziewczyny, będące w związku - on sam nie stworzył z żadną z nich trwałej pary? I jakie jest prawdopodobieństwo, że z Tobą było by inaczej?
Pozdrawiam
Agata
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?