Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Afera gruntowa w Kamieńczyku

Jarosław Sender
Sołtys Kamieńczyka i radny miejski Marek Curuł uzyskał 25 tys. zł dopłat bezpośrednich z Unii Europejskiej na kamieńczykowskie grunty. Problem w tym, że nie jest ani ich właścicielem, ani dzierżawcą, a faktyczny właściciel - Wspólnota Gruntowa - nie wiedziała o złożeniu wniosku i otrzymaniu pieniędzy. Marek Curuł dopłaty się nie wypiera, ale zapewnia, że pieniądze zamierzał oddać wspólnocie. - To miała być niespodzianka dla mieszkańców - tłumaczy

Wspólnota Gruntowa w Kamieńczyku dysponuje sporym zasobem terenów, liczonym w setki hektarów. Do tej pory nie ubiegała się i nie pobierała na nie dopłat bezpośrednich. Ponoć taka była wola mieszkańców.
- Ludzie mówili, że wolą, aby pieniądze z dopłat się zmarnowały, niż ma zachodzić podejrzenie, że ktoś prywatny nabija sobie kieszenie - słyszymy od jednego z przedstawicieli Wspólnoty.

Jednak w ubiegłym roku z wnioskiem do wyszkowskiej Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa o przyznanie dopłaty na trzy wspólnotowe działki wystąpił Marek Curuł - sołtys Kamieńczyka, który jak inni mieszkańcy jest jednym z udziałowców Wspólnoty. Jak udało nam się ustalić, zrobił to bez wiedzy i zgody zarządu Wspólnoty, a wręcz wbrew jego decyzjom. ARiMR jego wniosek rozpatrzyła pozytywnie i przyznała mu dopłatę w wysokości 25 tys. zł. Z naszych nieoficjalnych informacji wynika, że dopłata została obliczona na 30 tys. zł, ale Agencja nałożyła na wnioskodawcę 5 tys. zł kary za to, że grunty nie były "zagospodarowane". Sprawa wyszła na jaw, gdy do mieszkańców dotarły "przecieki" o karze nałożonej na sołtysa.

- W Kamieńczyku, na gruntach Wspólnoty, miała pojawić się kontrola, ludzie zaczęli kojarzyć te fakty i sprawa stała się głośna - mówi nam jeden z mieszkańców.

Zgody na dzierżawę nie było

Większość wspólnot gruntowych, aby pobierać dopłaty bezpośrednie, wydzierżawia swoje tereny prywatnym rolnikom. W Kamieńczyku tak jednak nie było i nie jest. Dopiero w marcu tego roku z wnioskiem o zgodę na dzierżawę gruntów zgłosił się do zarządu Wspólnoty właśnie Marek Curuł. Chciał wydzierżawić około 70 hektarów za 5 tys. zł. Zgody jednak nie dostał, choć sam twierdzi, że uzyskał zgodę ustną (obszerną rozmowę z M. Curułem zamieszczamy obok - red.) . Jednak jak wyjaśnia nam jedna z członkiń zarządu, Henryka Rogozińska, zarząd sam nie mógł nawet takiej zgody na dzierżawę udzielić.

- Ustna zgoda? Ja takiej zgody nikomu nie dawałem. My jako zarząd nie możemy nawet wydać zgody ani podjąć takiej decyzji bez akceptacji walnego zgromadzenia. Na walnym zgromadzeniu ta sprawa w ogóle nie była poruszana - mówi Henryka Rogozińska.

Potwierdza nam to drugi z trzech członków zarządu, Marek Kamiński. Sprawy zupełnie nie chciał natomiast skomentować przewodniczący Wspólnoty, Robert Rudnik.

- Muszę sam się zorientować, jak to jest, bo na razie mamy tylko donos. Jak wszystko będzie jasne, wtedy będę komentował. Poczekajmy chwilę, bo czasami można powiedzieć za dużo a potem żałować.. są organy, które będą to badały. Ja wiem, co mam robić, wiem, za co odpowiadam i na pewno nic nie przegapimy - powiedział nam Robert Rudnik.

Przedstawiciele Współnoty, z którymi rozmawialiśmy, zapewnili nas, że nic nie wiedzieli o otrzymaniu przez Marka Curuła dopłaty z ARiMR.

- Rok temu złożył wniosek i nikogo nie poinformował - mówią.

Ustna znaczy żadna

Organy, o których wspomina przewodniczący, to ARiMR. To do niej Wspólnota Gruntowa wystąpiła z pismem o potwierdzenie, czy i kto pobierał dopłaty do wspólnotowych gruntów. Jako że wyszkowskie biuro nie ma dostępu do danych wnioskodawców, odpowiedzi może udzielić centrala Agencji w Warszawie. Sprawa jest w toku. Szef wyszkowskiego biura potwierdził nam jednak, że o dopłaty można ubiegać się bez przedstawiania żadnych dokumentów potwierdzających prawo własności do gruntów lub chociażby umowę dzierżawy.

- My nie sprawdzamy prawa własności. To jest pewien ukłon w stronę rolników, bo około 1/3 gruntów w Polsce ma nieunormowany stan prawny i nie mogliby oni otrzymywać dopłat - przyznaje Krystian Pędzich. - To, że ktoś złożył wniosek o dotację na nie swoje grunty może wyjść na jaw dopiero podczas kontroli krzyżowej, gdy okaże się, że właściciel też złożył wniosek i te wnioski pokrywają się.

Aby otrzymać dopłaty, wystarczy złożyć wniosek obszarowy. Jeśli teren ma kilku współwłaścicieli, wówczas potrzebna jest ich zgoda złożona na stosownym oświadczeniu. Marek Curuł takiej zgody nie miał, musiał zatem "przemilczeć" fakt istnienia współwłaścicieli.

- Ale ja jestem także jednym z właścicieli, jestem udziałowcem Wspólnoty, jak inni mieszkańcy - tłumaczy.

Krystian Pędzich przyznał nam, że nie słyszał nigdy o czymś takim jak "dzierżawa ustna".

- Ustna zgoda na dzierżawę to mało prawdopodobna forma. Ustna znaczy żadna. Nigdy czegoś takiego w Agencji nie praktykowaliśmy i nie jest przez nas ustna zgoda respektowana. Poza tym jeśli byłaby nawet ustna zgoda, to zarząd Wspólnoty nie wnosiłby pretensji - mówi K. Pędzich.

Sprawa odbiła się echem w Urzędzie Miejskim i Starostwie Powiatowym, gdzie trafiły pisma od Wspólnoty Gruntowej informujące, że tylko zarząd jest podmiotem uprawnionym do reprezentowania Wspólnoty. Nie wykluczone jednak, że sprawa trafi także do prokuratury.

- Jeśli Agencja tego nie skieruje do prokuratury, my to zrobimy, bo sprawa śmierdzi - mówi jeden z członków Wspólnoty.

Od Krystiana Pędzicha dowiedzieliśmy, że ARiMR może w przypadku stwierdzenia nieprawidłowości uchylić swoją decyzję o przyznaniu dopłaty jako podjętą nieprawomocnie. Wspólnocie pozostaje też droga sądowa dochodzenia swoich ewentualnych roszczeń. Dla nas sprawa jest jasna, gdyż Marek Curuł nie wypiera się, iż to on uzyskał dopłaty. Ale Wspólnota musi zaczekać na potwierdzenie przez ARiMR informacji o wysokości pobranych dopłat i wnioskodawcy, który o te dopłaty wystąpił. Wtedy podejmie dalsze kroki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki