Choć zwykłemu śmiertelnikowi trudno to sobie wyobrazić, zawodniczki i zawodnicy biegną przez całą dobę. Najlepsi pokonają w tym czasie grubo ponad 200 kilometrów.
Z ultrabiegaczami na trasie biegali też dzisiaj amatorzy – w wyścigu sztafet wziął udział choćby starosta Stanisław Kubeł czy właściciel JBB Józef Bałdyga.
Najważniejsi są jednak ultrabiegacze. Wśród nich najlepszy obecnie zawodnik w Polsce Paweł Szynal – wicemistrz świata i Europy, rekordzista kraju (261 km 181m). Paweł Szynal potwierdza klasę prowadząc zdecydowanie po pierwszych godzinach biegu.
Kibice najmocniej dopingują jednak oczywiście naszego ultrabiegacza – Waldemara Pędzicha. Dwukrotny mistrz Polski i były rekordzista kraju (243 km 621 m) po pierwszych sześciu godzinach rywalizacji utrzymywał się w czołówce, mimo że pan Waldemar już szczyt formy ma za sobą. Ten start będzie – jak zapowiada – ostatni w karierze.
Po pierwszych godzinach biegu dobrze radził sobie na trasie także ostrołęczanin Bartosz Pliszka.
Oczywiście pierwsze sześć godzin to dla najlepszych zawodników tylko początek. Kryzysy przyjdą później. Kto ukończy morderczy, 24-godzinny bieg? Ile przebiegną najlepsi? 230? 240? 250? A może Paweł Szynal poprawi swój rekord Polski?
Wszystko okaże się w niedzielę przed południem w Łysych. Warto tam pojechać, przekonać się na własne oczy, że dla człowieka nie ma rzeczy niemożliwych...
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?