42-letni lekarz z Białegostoku postrzelił się, ale zgłosił, że został zaatakowany
kbaczewska
Białystok. 42-letni lekarz z Białegostoku postrzelił się, po czym poszedł na policję udając, że został zaatakowany. Funkcjonariuszom tłumaczył, że udało mu się przeżyć jedynie dzięki kamizelce kuloodpornej, którą miał na sobie w chwili zdarzenia.
Policjanci nabrali wątpliwości do zeznań lekarza już po tym, jak zaczęli poszukiwać napastnika. Z czasem okazało się, że lekarz chciał tylko zwrócić na siebie uwagę. Swoją historię opowiedział zarówno na policji, jak i w pobliskim sklepie. Niespełnionym "aktorem" już zajęła się prokuratura.
Źródło: TVN24/x-news
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!