Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

40 gmin na 40-lecie TO: Brok, czyli piękna rzeka i zieleń po horyzont

Piotr Ossowski
Piotr Ossowski
W powiecie ostrowskim, ledwie 10 km od siebie leżą dwie miejscowości: licząca ok. 5500 mieszkańców Małkinia Górna, czyli jedna z największych w Polsce wsi i liczący ok. 1900 mieszkańców Brok - jedno z najmniejszych w kraju miast.

Brok to jedna z najmniejszych miejscowości w całej Europie, szczycących się prawami miejskimi - mówi burmistrz Marek Młyński.

Nasze miasto położone jest na wysokim prawym brzegu rzeki Bug. To miasteczko, które do dzisiaj zachowało klimat minionych lat, w którym wiele jest ciekawych i bardzo cennych, zarówno historycznie jak krajoznawczo, czy przyrodniczo, miejsc

- mówi burmistrz.

Specyficzny klimat czuć zresztą w samym ratuszu. Nietypowe jest choćby to, że gabinet burmistrza jest tuż obok wejścia. Zazwyczaj włodarz miasta urzęduje na piętrze. Gdzie ma więcej spokoju i lepszy widok na miasto.

- U nas jest odwrotnie - śmieje się Marek Młyński. I pokazuje na okno. - Stąd mogę przynajmniej spojrzeć na ulicę. Z drugiej strony ratusza, z piętra widać tylko Bug i ciągnące się po horyzont łęgi.

Taki właśnie obraz: piękna rzeka i zieleń po horyzont dobrze oddaje charakter Broku, który od zawsze był miastem turystycznym. I to naprawdę od zawsze. Świadczyć może o tym jeden z ciekawszych zabytków w mieście, choć dziś niestety zaniedbany (pozostający w prywatnych rękach), czyli ruiny zamku biskupów płockich. Jego budowę rozpoczął na początku XVII wieku biskup Henryk Firlej. Był to, jak uważają historycy, pałac letni, służący głównie wypoczynkowi biskupów płockich.

Burmistrz Młyński, mówiąc o turystycznym charakterze Broku, nie sięga jednak aż tak głęboko w przeszłość...

- Brok w latach 70. i 80. XX wieku nazywany był perełką turystyczną województwa ostrołęckiego. Ośrodki wypoczynkowe, które były tu zlokalizowane, cieszyły się dużym zainteresowaniem turystów, którzy starali się Brok odwiedzać i spędzać tutaj okres wakacyjny. Bardzo prężnie funkcjonowało w owym czasie Ostrołęckie Przedsiębiorstwo Gospodarki Turystycznej „Kurpie”, które pobudowało stanicę wodną na rzece Bug oraz wybudowało ośrodek wypoczynkowy. Tak dla ciekawości powiem, że jako młody człowiek, uczący się w szkole średniej byłem zatrudniany w wakacje na plaży miejskiej właśnie przez Ostrołęckie Przedsiębiorstwo Gospodarki Turystycznej „Kurpie” jako ratownik - mówi burmistrz Młyński.

I nie ukrywa, że okres przemian ustrojowych w kraju, niekorzystnie wpłynął na rozwój Broku.

- Przede wszystkim dlatego, że upadły zakłady pracy, które posiadały na naszym terenie ośrodki wypoczynkowe. Te ośrodki zaczęły świecić pustkami, nie było na nie żadnego pomysłu, część ośrodków przejęły Caritasy, ale nie było to dobrym pomysłem, bo tylko jeden ośrodek, który został przejęty przez Caritas dzisiaj funkcjonuje, jest to ośrodek NOE. Część ośrodków wypoczynkowych, które funkcjonowały na terenie gminy Brok, została sprywatyzowana i właśnie te ośrodki prężnie do dziś funkcjonują. Mam tu na myśli ośrodek agroturystyczny Binduga, ośrodek Nadrzecze, ośrodek Cechu Rzemiosł Różnych z Otwocka „Rzemieślnik” - wylicza burmistrz Broku.

I ma nadzieję, że tak jak Brok nazywany był kiedyś turystyczną perełką województwa ostrołęckiego, tak będzie mógł wkrótce chwalić się mianem turystycznej perełki województwa mazowieckiego.

Promują kulturę Kurpi Białych

W maleńkim Broku jest jedna, ale za to prężnie działająca instytucja kultury. Mowa o Bibliotece Publicznej w Broku.

- Staramy się działać możliwie prężnie, poprzez różnorakie zajęcia, lekcje biblioteczne, wystawy, warsztaty, a za główny cel postawiliśmy sobie promocję kultury Kurpi Białych, na których terenie się znajdujemy. Pozyskujemy mnóstwo środków finansowych na przeprowadzenie wielu warsztatów, ciekawych spotkań. Nasza działalność w zakresie promocji Kurpi Białych została doceniona przez Bibliotekę Główną Województwa Mazowieckiego, otrzymaliśmy nagrodę imienia Kierbedziów - mówi z satysfakcją dyrektorka Ewa Młynarczuk.

Dodajmy na koniec, że niedawno o małym Broku zrobiło się głośno w całej Polsce za sprawą wspomnianego przez burmistrza ośrodka NOE (Nadbużański Ośrodek Edukacyjny). Do prowadzonego przez Caritas ośrodka trafiła jedna z pierwszych większych grup uchodźców z napadniętej przez Rosję Ukrainy.

- I oczywiście dzieci, które do nas przybyły zostały bardzo szybko przyjęte do naszej szkoły. Powiem nieskromnie, że na pewno byliśmy pierwszą miejscowością w województwie mazowieckim, a może i w skali kraju, która uruchomiła oddziały przygotowawcze dla dzieci z Ukrainy - mówi burmistrz.

TYGODNIK OSTROŁĘCKI

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki