Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

367 000 złotych kosztował nowy głos oddany na PiS. "Jedni dostaną 500+, a inni będą na to płacić. Często ci sami"

Agnieszka Domka-Rybka
Agnieszka Domka-Rybka
Karolina Misztal
Jeden z portali wyliczył koszt każdej wyborczej kartki włożonej do urny podczas Eurowyborów. Ekspert: - Jedni dostaną choćby 500+, a inni będą na te programy płacić. Często będą to pewnie ci sami.

Portal Money.pl obliczył, że każdy z 6,2 mln głosów oddanych na PiS kosztował od 16 do 367 tys. Pierwszy wariant to, według serwisu, suma kwot wypłaconych w ramach programów 500+ (od kwietnia 2016 do maja br.), „trzynastki” emerytów, obniżenia wieku emerytalnego, programu Mama 4+. Daje to 102,4 mld zł. Po podzieleniu przez liczbę głosów wychodzi 16 tys. zł. Kolejne zmiany też odczujemy w portfelach. Gdy weźmie się pod uwagę wprowadzenie 500+ na pierwsze dziecko (od lipca br.), zwiększenie kosztów uzyskania przychodu, obniżenie PIT i zwolnienie młodych z podatku, wyjdzie 177 mld zł. Po przeliczeniu na liczbę głosów daje to 28,5 tys. zł.

Dobrą zmianę odczują jesienią, gdy dostaną 500 plus dla jedynaków

Na wyborcze kalkulacje PiS można, jak stwierdził Money.pl, spojrzeć jeszcze inaczej i wziąć pod uwagę tylko „nowych” wyborców. W tym przypadku „koszt” głosu to 367 tys. zł. Żadna z wymienionych kwot nie jest tą, która wpłynęła w ramach socjalnych transferów na konto wyborcy. Emeryt nie dostanie 500 plus, a rodzic rzadko kiedy dostał trzynastą emeryturę. Stąd należy je traktować jako poniesiony przez państwo wydatek, by zdobyć jednego wyborcę. Wielu Polaków „dobrą zmianę” odczuje w portfelach przed jesiennymi wyborami parlamentarnymi. We wrześniu 3,2 mln rodzin otrzyma na konto 1500 zł w ramach 500+ na pierwsze dziecko (z wyrównaniem od lipca).

Polecamy także: Biedronka cieszy się z 500 plus na pierwsze dziecko i trzynastej emerytury. Ciekawe, dlaczego...

- Trudno mi komentować te wyliczenia - mówi nam Andrzej Sadowski z Centrum im. Adama Smitha. - 500 plus dostaną wszyscy rodzice , więc nie możemy mówić o programie socjalnym, a o ryczałtowym zwrocie podatku, który wszyscy płacimy, np. robiąc zakupy, kupując paliwo, używając prądu lub choćby paląc papierosy i pijąc piwo. To więc nieprawda, że nie wszyscy Polacy płacą podatki, bo jeśli robią to co przed chwilą powiedziałem, a robią, to również płacą. Podatek VAT jest np. częścią ceny za różne produkty czy usługi i państwo zwraca go m.in. w takich programach, jak właśnie 500 plus. Z socjalem mamy do czynienia tylko wtedy, gdy wypłata zasiłku przez państwo jest uzależniona od kryterium dochodowego, a w przypadku 500 + nie jest.

Pieniądze nie wezmą się z podatków, a z naszych kieszeni

- Jedni dostaną choćby 500+, a inni będą na te programy płacić. Często będą to pewnie ci sami. Dobrze? Niedobrze? To już kwestia do dyskusji - uważa ekonomista Marek Zuber. - Ale miejmy przynajmniej świadomość skąd się te pieniądze biorą. I wezmą. Bo w większości nie z mitycznego zwiększenia ściągalności podatków, a z naszych kieszeni. Nie da się wykazać, że można sfinansować obietnice bez nałożenia nowych obciążeń, albo bez dodatkowego zadłużania się.

Polecamy także: Dostaniecie 500 plus na pierwsze dziecko, to stać was będzie na takie auta kompaktowe kombi [lista]

- Obietnice złożone przez czołowych przedstawicieli władz, Jarosława Kaczyńskiego i Mateusza Morawieckiego, sfinansowane zostaną z podwyższenia różnego rodzaju obciążeń, a wśród nich np. kosztami manipulacyjnymi ze likwidowanych OFE, podwyżką akcyzy na papierosy i alkohol, likwidacją limitu składek na ZUS - komentuje dr Czesław Giryn, ekspert ekonomiczny Nadwiślańskiego Związku Pracodawców Lewiatan.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki