Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

22.045,73 zł - tyle pieniędzy udało zebrać się ostrowskiemu sztabowi WOŚP (zdjęcia, film)

Mirosław Dylewski
M. Dylewski
W Ostrowi blisko 100 wolontariuszy zbierało pieniądze podczas 18 Finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Najwięcej widać ich było pod kościołami, supermarketami oraz w pobliżu basenu. Przez dziewięć godzin swojej pracy na mroźnych i zasypanych śniegiem ulicach zebrali ponad 22 tysiące złotych. A wieczorem bawili się razem na hali MOSIR przy ul. Warchalskiego.
Final WOŚP w Ostrowi Mazowieckiej

Finał WOŚP w Ostrowi Mazowieckiej

Kilku godzinna kwesta na ulicach Ostrowi i Komorowa przyniosła wspaniałe wyniki. Młodzież z ostrowskich szkół starała się za wszelką cenę pozyskać jak najwięcej pieniędzy na ratowanie życia dzieci z chorobami onkologicznymi. Nie straszny był im mróz, śnieżne zaspy, śliskie jednie i chodniki. Gdy tylko zmarzli szli ogrzać się do MDKu, gdzie znajdował się ostrowski sztab WOŚP.

- W tym roku nie udało nam się otrzymać tyle ankiet, o ile prosiliśmy Jurka Owsiaka - mówił nam szef ostrowskiego sztabu Michał Mazur. - Z Warszawy otrzymaliśmy ich tylko 100 i w tyle osób udało nam się zebrać tak dużą kwotę. Większość z nas kwestowała po raz pierwszy. Mało było osób, które robią to po raz kolejny. Ale nikomu to nie przeszkadzało. Zaangażowanie było naprawdę duże, za co serdecznie wszystkim dziękuję.

- Przez cały dzień na ulicach było naprawdę bardzo spokojnie i nie zanotowaliśmy żadnego większego incydentu. Były jakieś mniejsze niesnaski, o których nie ma co nawet wspominać mówił Michał.

O swoich przygodach na ulicy, z uśmiechem na ustach, opowiadali jednak sami wolontariusze.
- Dużo ludzi pytało mnie się, czy nie żal mi czasu, który tracę na tę bezsensowną zbiórkę - mówiła nam wolontariuszka Ewelina. - Była też spora grupa takich, którzy kategorycznie twierdziła, że nie będzie dawała pieniędzy dla tych owsiankowych złodziei. Nas to bardzo śmieszyło, że tak dorośli ludzie mogli tak nieprzyzwoicie mówić.

- Mnie jedna osoba spytała, jak mogłam być tak naiwna i dałam się nabrać na te "owsiakowe bujdy" - mówiła jeszcze wolontariuszka Magda. - Twierdziła ona, że bardzo źle robię stojąc na tym mrozie i żebrząc o pieniądze dla kogoś z Warszawy. Ale my się tym nie przejęliśmy i robiliśmy swoje. Nie obchodzi nas zdanie innych ludzi. My naprawdę wiemy co robimy i takie negatywne głosy na pewno nas nie zniechęcą do tej akcji. Mamy nadzieje, że dzięki temu uda nam się uratować czyjeś młodziutkie życie.

Po kwestowaniu na ulicach, od godziny 17.00 do 20.00 na hali MOSiR przy ul. Warchalskiego trwały koncerty muzyczne. Wystąpiła tam ostrowska orkiestra dęta, a także zespoły: Zła Obsesja, Grass Dillers i Kasyno.

Między występami, poprzez licytację orkiestrowych gadżetów, również odbywała się zbiórka pieniędzy. Były to m.in. kalendarze, monety, medale, kubek i koszulka. Dodatkowo, "Zła Obsesja" przekazała na licytację swoją płytę CD, a finalistka finału Miss Polonia 2009, Beata Polakowska wspierała sztab rozdając, za symboliczny pieniążek, swoje zdjęcia z dedykacjami. Przekazała również na licytację pluszowego misia, który, podobnie jak wszystkie inne gadżety, szybko znalazł właściciela.

- Pomysł z finałem w MOSiR był bardzo dobry - mówił po zakończeniu zbiórki Michał Mazur. - Nie odczuwamy śnieżnej, zimowej pogody, dlatego frekwencja jest wyższa. Myślę, że można by dopracować jeszcze kilka rzeczy, np. zwiększyć liczbę stoisk i dodatkowych atrakcji, które towarzyszą finałowi. Ale mimo tych szczegółów uważam, że finał na hali wypadł dobrze i chciałbym, aby mógł odbyć się tutaj również za rok.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki