(fot. Fot. Wojciech Wojtkielewicz / Kurier Poranny)
W piątek w starorzeczu Narwi obok Strękowej Góry utonął 19- latek. Chłopak przyjechał na odbywający się w tym miejscu festiwal Rock na Bagnie. Przed południem razem ze znajomymi poszedł popływać.
Około godziny 13 kilku młodych ludzi przybiegło po pomoc do strażaków ochotników, którzy byli na festiwalu. Mówili, że ich kolega wszedł do wody i już nie wypłynął.
- Wszędzie go szukali, chłopcy próbowali nurkować, ale nie mogli go znaleźć - opowiada roztrzęsiona dziewczyna, która z brzegu widziała wypadek.
Straż ruszyła do akcji. Ochotnicy i miejscowi zaczęli z łodzi przeszukiwać starorzecze. Harpunami badali dno. Kolejni sprawdzali też zarośla przy brzegu.
Na pomoc wezwano lotnicze pogotowie ratunkowe. Śmigłowiec przyleciał po kilkunastu minutach. Lekarze mieli nadzieję, że jeśli szybko znajdą chłopaka, uda się go uratować.
- Woda jest zimna, jeśli będzie tam krócej niż 45 minut, ma szanse przeżyć - mówi jeden z lekarzy.
Jednak mijały minuty, a chłopaka nie udawało się odnaleźć. Na miejsce przyjechała też ekipa nurków z Moniek. Dopiero oni znaleźli zatopione ciało i wyciągnęli je na brzeg.
Teraz okoliczności wypadku wyjaśnia policja i prokuratura.
Organizatorzy zdecydowali nie przerywać festiwalu. Zabawa będzie trwała do niedzieli.
Źródło: Kurier Poranny Białostoczanin utonął w Narwi. Przyjechał z dziewczyną na festiwal. (wideo, zdjęcia x 2)
(fot. Fot. Wojciech Wojtkielewicz / Kurier Poranny)
(fot. Fot. Wojciech Wojtkielewicz / Kurier Poranny)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
