AS
Aktualizacja:
W konferencji "Rasizm - wczoraj i dziś", która odbyła się w Miejskim Domu Kultury, wzięli udział przedstawiciele Amnesty International, Klubu Europejskiego i Pracowni Na Rzecz Matki Natury.
Podstawą jej działalności jest pisanie listów w obronie osób, których łamane są prawa człowieka.
- Rasizm według ONZ to nie tylko prześladowanie na tle rasowym, ale również na tle pochodzenia etnicznego i narodowego - mówiła Amina Bassil z Amnesty International Polska. - W tym kontekście w Polsce jest to ogromny problem. Np. w 2001 roku w naszym raporcie Polska pojawiła się jako kraj dyskryminacji praw mniejszości romskiej. Ale to nie jedyny problem, równie powszechnie dyskryminowane są prawa osób, które starają się o status uchodźców, np. Białorusinów.
Amina stwierdziła, że rasizm to nie tylko fizyczne napaści na ulicach. Równie upokarzająca jest dyskryminacja urzędnicza.
Zdaniem Dariusza Tańskiego w Makowie z braku innych nacji rasizmu się nie czuje, dużo powszedniejsza jest nietolerancja.
Posumowaniem dysput o rasizmie nich będzie opowiastka zasłyszana przez nas na ulicy Makowa. Przed kilku lat do makowskiego szpitala trafił młody praktykant - ginekolog. Niestety, szybko okazało się, że pacjentki bardzo nerwowo zachowują się w jego obecności, a w silnych bólach krzyczą coś o diabłach i proszą Boga o pomoc. Powodem tak dramatycznych zachowań rodzących był kolor skóry lekarza - czarny.
Czytaj treści premium w Tygodniku Ostrołęckim Plus
Nielimitowany dostęp do wszystkich treści, bez inwazyjnych reklam.