41-letni pan Maksymilian z Zelowa urodził się z wrodzoną wadą serca. W historii choroby ma dwie operacje serca, które przeszedł gdy miał lat 5, a potem 21 lat. Z upływem lat jego serce było coraz mniej wydolne.
- Coraz bardziej się męczyłem - opowiada pacjent. - Nawet wejście po schodach z zakupami było dla mnie problemem.
Konieczna była kolejna operacja. Czekało go otwarcie klatki piersiowej, zabieg w krążeniu pozaustrojowym, a potem długa rehabilitacja.
- Każda taka operacja to ogromne obciążenie dla pacjenta związane z bólem, cierpieniem, długim okresem rekonwalescencji - mówi prof. Agata Bielecka-Dąbrowa, kierownik Kliniki Kardiologii i Wad Wrodzonych Dorosłych w ICZMP pod opieką której był pan Maksymilian. - Poza tym każda kolejna operacja wiąże się z większym ryzykiem zabiegu, po poprzednich operacjach są zrosty i kardiochirurdzy mają trudności z odpowiednim dostępem do pola operacyjnego.
Dobrali mu Venus
Lekarze w "Matce Polce" zaproponowali panu Maksymilianowi nowatorki zabieg - miał mieć wprowadzoną dobraną zastawkę dobraną specjalnie dla niego. Musiała być szeroka, bo ujścia płucne u pacjentów dorosłych z takimi wadami serca z jaką urodził się pan Maksymilian są dużo szersze niż u dzieci. Lekarze wykonali choremu szereg badań, które następnie wysłali do specjalistów w Londynie. Naukowcy wybrali dla pana Maksymiliana zastawkę Venus, jedyną zastawką o dużej średnicy. Jest ona stosowana do szerokich, do 38 milimetrów, dróg wypływu z prawej komory serca. Zastawkę wykonaną z materiałów biologicznych na sztucznym szkielecie wyprodukowano w Chinach.
41-letniemu pacjentowi zaimplantowano zastawkę przezskórnie w Pracowni Hemodynamiki ICZMP. Była to pierwsza tego typu operacja w województwie w Łódzkim.
- Zastawkę wcześniej schłodzono w wodzie z lodem, bo jest ona tak skonstruowana, że w niskiej temperaturze się obkurcza - mówi doktor Paweł Dryżek z Kliniki Kardiologii i Pracowni Hemodynamiki w ICZMP. - Można ją wtedy zainstalować na urządzeniu, które wprowadza się od strony żyły udowej do serca. Dopiero w sercu pacjenta zastawka się rozpręża i układa w miejscu w którym chcą lekarze.
- Po 48 godzinach wypisaliśmy pacjenta do domu zdrowego - dodaje profesor Agata Bielecka-Dąbrowa. - Cieszymy się, że udało się nam uchronić go przed operacją
Jak mówi pan Maksymilian po zabiegu czuje się rewelacyjnie.
- Po prostu odżyłem. Jestem zdrowszy i mogę więcej, choćby jeździć na rowerze - twierdzi.
Syn pana Maksymiliana, 21-letni Mikołaj, który przyjechał z tatą na badania kontrolne do "Matki Polki" dodaje, że wcześniej jego tato był obolały, bo bolały go z powodu niedotlenienia ręce i nogi.
- Teraz funkcjonuje zupełnie inaczej, jest pełen energii i dobrze się czuje -mówi szczęśliwy Mikołaj.
Co piąty chory spoza Łódzkiego
ICZMP specjalizuje się w leczeniu niedomykalności drogi odpływu prawej komory serca. Coraz większą grupę pacjentów stanowią dorośli z wrodzonymi wadami serca. Kiedyś tacy pacjenci mogli być leczeni tylko operacyjnie. Na szczęście to się zmienia. Coraz więcej zabiegów wykonywanych jest przezskórnie, a do dyspozycji lekarzy są coraz doskonalsze zastawki.
Do łódzkiego szpitala przyjeżdżają chorzy całej Polski. Mieszkańcy spoza Łódzkiego stanowią 20 proc. chorych leczonych w tej placówce.
Śmierdząca kupa - powody
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Iza Krzan w skąpym bikini pręży się przy mamie. Strój podtrzymują tylko liche sznurki
- Kozidrak w Opolu uciekła dziennikarzom. Gawliński mówi, jak naprawdę się zachowuje
- Ewa Gawryluk wzięła ślub przed sześćdziesiątką! Ukrywała męża przed mediami
- Zawadzka ostatecznie skazana za oszustwa podatkowe! Mamy wyrok! Musi słono zapłacić